Gdy nie ma możliwości bezpośredniego wpływania na bieg wydarzeń w innym kraju, los jego obywateli nawet gdy są Polakami lub polskiego pochodzenia, pozostaje pamięć i przypominanie światu o tym co ich spotkało, upominanie się o ich prawa, o respektowanie międzynarodowych umów i szacunek dla mniejszości którą reprezentują. Tak jest w przypadku naszych rodaków na Białorusi. Poddawani represjom i szykanom przez tamtejsze władze, przetrzymywani w aresztach za działalność która jedynie potrzymywała poczucie polskiej tożsamości. Nie możemy o nich zapominać.
Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" nie ustając w staraniach, aby zapewnić bezpośrednie wsparcie naszym rodakom na Białorusi - temu służy m.in. białostockie Centrum Pomocy Polakom na Białorusi - prowadzi również publiczną kampanię informacyjną w mediach elektronicznych, ale też w postaci tablic , które przypominają o uwięzionych działaczach Związku Polaków na Białorusi (ZPB), Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie. Można je spotkać w centrum Warszawy, przed Domem Polonii SWP na Krakowskim Przedmieściu 64. Najbardziej poruszającą jest unieszczona na nich informacja o ilości dni uwięzienia: na dziś Andżelika Borys 161 dzień, Andrzej Poczobut 159 dzień.
Na Białorusi żyje według spisu powszechnego 295 000 Polaków. Szacunkowe i nieoficjalne dane wskazują na liczby od 500 000 do 1 200 000 mieszkańców polskiego pochodzenia.
Związek Polaków na Białorusi (ZPB) jest niezależną polską organizacją społeczną, której zadania statutowe to troska o język polski, kulturę, spuściznę i dziedzictwo narodowe, zachowanie postawy obywatelskiej i tożsamości narodowej. Dzięki aktywności członków ZPB, powstało kilkadziesiąt polskich zespołów artystycznych oraz stowarzyszeń m.in.: Towarzystwo Młodzieży Polskiej, Towarzystwo Plastyków Polskich, Stowarzyszenie Twórców Ludowych, Polskie Towarzystwo Lekarskie, Polskie Towarzystwo Naukowe, Klub Inteligencji Polskiej, Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej, Stowarzyszenie Sybiraków i Osób Represjonowanych, Klub Sportowy „Sokół", Komitet Pamięci Elizy Orzeszkowej czy Komitet Mickiewiczowski, dzięki któremu w Grodnie odsłonięto pomnik Adama Mickiewicza.
Przy finansowym wsparciu z Polski wybudowano dwie szkoty z polskim językiem wykładowym, w kilkuset wprowadzono naukę polskiego w różnych formach, otwarto 15 domów polskich i kilkanaście bibliotek.
Dzięki staraniom ZPB upamiętniono kilkaset miejsc polskiej pamięci narodowej. Co roku dzieci i młodzież z Białorusi zwiedza i bliżej poznaje Polskę, między innymi dzięki realizowanej przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska" akcji „Lato z Polską".
Wielu młodych Polaków z Białorusi zdobyto wyższe wykształcenie na polskich uczelniach, korzystając ze stypendiów rządowych i przyznawanych przez „Wspólnotę Polską".
ZPB przez wiele lat był największą niezależną organizacją społeczną na Białorusi, jednak ta niezależność przeszkadzała władzom białoruskim, które dążyły do przejęcia całkowitej kontroli nad Związkiem. Ingerencja miała miejsce w trakcie przygotowań do VI zjazdu ZPB w marcu 2005 r., kiedy próbowano wpłynąć na wynik wyborów, a następnie unieważniono decyzję zjazdu o wyborze Andżeliki Borys na stanowisko prezesa ZPB, łamiąc tym samym szereg przepisów prawnych, m.in.: ustawę RB „O mniejszościach narodowych w republice Białoruś" (art. 5), ustawę RB „O stowarzyszeniach" (art. 4 dot. zakazu ingerencji organów państwowych i osób urzędowych w działalność stowarzyszeń, art. 22 dot. praw stowarzyszeń) oraz Traktat między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Białoruś „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1993 r." (art. 13, 15, 16).
Od 2005 r. nie ustają szykany i represje wobec działaczy ZPB. Dotykają one to nie tylko kierownictwa Związku, ale i szeregowych członków w poszczególnych oddziałach (aresztowania, przesłuchania i kary). Pomimo szykan, pozbawiony Domów Polskich i biur, Związek kierowany przez legalne władze kontynuuje działalność w trudnych warunkach.
Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi oraz Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego ZPB i dziennikarz zostali zatrzymani w marcu 2021 roku w związku ze „złamaniem przepisów o organizacji imprez masowych". Zarzuty rozszerzono o podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i rehabilitację nazizmu - przestępstwa zagrożone wymiarem kary od 5 do 12 lat pozbawienia wolności. Areszt przedłużono o kolejne trzy miesiące, do 25 listopada 2021 roku.