"Uwięziony za polskość", "Wolność dla Andrzeja Poczobuta" - z takimi transparentami protestowali uczestnicy akcji w centrum Białegostoku, obok pomnika księdza Jerzego Popiełuszki, by wyrazić solidarność z uwięzionym dziennikarzem i działaczem polskiej mniejszości. Sytuacja Andrzeja się nie zmienia, jest w kolonii karnej w Nowopołocku. Kontakt z nim jest utrudniony - mówił wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski. Chcemy tu być by pokazać, że pamiętamy o Andrzeju - dodawała prof. Anna Kieżuń z Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia "Wspólnota Polska".
Andrzej Poczobut został aresztowany cztery lata temu i skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za rzekome "podsycanie nienawiści" i "działanie na szkodę Białorusi". W taki sposób sąd potraktował artykuły dziennikarza grodzieńskiego o agresji Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 roku i o bohaterach Armii Krajowej na Grodzieńszczyźnie oraz jego oświadczenia w obronie polskiej mniejszości na Białorusi. W ostatnim czasie władze więzienia w białoruskim Nowopołocku przedłużyły o kolejne pół roku zaostrzony rygor więzienia wobec Andrzeja Poczobuta - nie będzie miał prawa do spaceru i wyjścia na zewnątrz. Takie warunki źle wpływają na zdrowie i samopoczucie skazanego.
Andrzej Poczobut stał się symbolem niezłomności i godności dla społeczeństwa polskiego. Mimo licznych prób polskim władzom nie udało się doprowadzić do jego uwolnienia.
To, że on w dalszym ciągu trwa w takiej niezłomności, nie chce zgodzić się na ustępstwa, chce wyjść na swoich prawach człowieka wolnego, to jest wzór dla nas tu w Polsce, ale przede wszystkim dla działaczy polskich mieszkających na Białorusi - komentuje sytuację Prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Anna Kietlińska.
ZDJĘCIA: WŁADYSŁAW TOKARSKI