Zapowiadaliśmy to w naszych poprzednich materiałach i stało się – pierwsze prezenty w ramach akcji Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” o słodkiej nazwie „Wielkanocna czekolada – edycja 2025” dotarły do polskich dzieci w Rudkach i Drohobyczu. To oczywiście dopiero początek, bo do rozdania mamy ponad 20 tysięcy słodkich dowodów naszej pamięci o rodakach w ogarniętym wojną kraju. Nie oni ją wywołali, są jej ofiarami i – takie jest nasze przekonanie – nie możemy zostawić ich w tym tragicznym losie samych.
Warto podkreślić, że całe przedsięwzięcie koordynowane i zainicjowane przez Alicję Brzan-Kloś z Górnośląskiego Oddziału SWP, z myślą o uczniach szkół z polskim językiem nauczania, szkołach sobotnich prowadzonych przez organizacje polskiej mniejszości narodowej, polskich parafiach w obwodach lwowskim i Stacjach Pomocy Charytatywnej "Dobre Serce" prowadzonych przez Górnośląski Oddział SWP wraz z Zespołem Pomocy Kościołowi na Wschodzie od dawna wykracza już poza środowisko działaczy Stowarzyszenia.
Czekolady – bo uznaliśmy, że to miły każdemu dziecku łakoć, choć na chwilę pozwalający zapomnieć o zagrożeniach jakie czyhają na nich wokół (a że tak jest, świadczą dzisiejsze intensywne rosyjskie bombardowania obiektów cywilnych w Ukaranie i kilkadziesiąt ofiar – w tym dzieci) zbierano w całej Polsce i polskich środowiskach na Zachodzie, wszędzie tam, gdzie ludzie dobrej woli z potrzeby serca solidaryzują się z cierpiącymi niewinnie rodakami. Bo gesty się liczą! Starsze pokolenie pamięta jak ważne były w czasach dla nas trudnych. Teraz mamy okazję je odwzajemnić.
Dlaczego to musimy tłumaczyć?... niestety zdarza się, choć to nieliczne głosy, niezrozumienie naszych intencji. Pośrednio odpowiadając na podnoszone przez naszych czytelników wątpliwości dodamy, że nie tylko czekolada dla polskich dzieci znalazła się w tegorocznych wielkanocnych transportach do Ukrainy, ale też środki medyczne potrzebne na wojnie, przeznaczone dla prowadzonych przez Wspólnotę Polską wraz z Zespołem Pomocy Kościołowi na Wschodzie Stacji Pomocy Charytatywnej "Dobre Serce". Tam niesiona jest pomoc poszkodowanym w wyniku nalotów, bombardowań, ataków rakietowych ale też udzielane jest codzienne wsparcie naszym rodakom w zaawansowanym wieku.
Pomoc udzielana za naszym pośrednictwem przez społeczeństwo polskie Polakom, którzy pozostali na Ukrainie, bo tak zdecydowała za nich historia, jest niezbędna, wynika z naszej kultury, tradycji, wartości konstytuujących polską tożsamość.
Wracając jednak do akcji „Wielkanocna czekolada – edycja 2025. Już czekają kolejne transporty. Te, które dotarły – choćby z Domu Polskiego w Samoborze prowadzonego przez Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej - są dystrybuowane dalej. Niebawem paczki dotrą do Lwowa, gdzie zajmą się nimi działacze Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, a dalej do Drohobycza, Borysławia, Stryja, Berdyczowa, Żytomierza, Złoczowa i wielu innych miejscowości w których żyją nasi rodacy.
Zapraszamy na krótką relację fotograficzną z tego, co działo się dzisiaj. I prosimy o zwrócenie uwagi na uśmiechy rozświetlające dziecięce buzie. To największa nagroda dla wszystkich, którzy włączyli się w naszą akcję!
Raz jeszcze dziękujemy wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz apel. Z wielkim zapałem zbierano czekolady oddziałach Wspólnoty Polskiej w Katowicach, Sosnowcu, Gliwicach, Częstochowie, Bielsku-Białej, Pułtusku i Toruniu. Czekolady przysłano również z polskiej diaspory w Berlinie - Polsko-Niemieckiej Szkoły Europejskiej. Do tego nieocenione wsparcie Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski na czele z naszym przyjacielem księdzem Leszkiem Kryżą, Caritasu Diecezji Gliwickiej i Katowickiej, bytomskich szkół, sosnowieckiej Akademii Humanitas, studentów Uniwersytetu Śląskiego, Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk", bytomskiego Czerwonego Krzyża, indywidualnych osób, przedsiębiorców, samorządowców. Wymieniać by można długo... Za sprawą Senator Haliny Biedy czekolady zbierano także w polskim Parlamencie - tam szczególnie aktywni byli posłowie i senatorowie, którzy na co dzień zajmują się sprawami Polonii.
Chciałoby się powiedzieć za naszym wybitnym artystą (z Kresów) - "bo ludzi dobrej woli jest więcej".