Po świętach WIelkanocnych Agata Kornhauser–Duda spotkała się z uchodźcami z Ukrainy, którzy uciekając przed wojną znaleźli schronienie w Domu Polonii Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" w Pułtusku, prowadzącego tam ośrodek adaptacyjny dla osób polskiego pochodzenia, które na skutek deportacji, zesłań i innych prześladowań narodowościowych i politycznych żyły dotychczas w krajach byłego ZSRR, a obecnie chcą osiedlić się w Polsce. Wobec kryzysu humanitarnego powstałego po wybuchu wojny w Ukrainie ośrodek przyjął uchodźców uciekających przed konfliktem do naszego kraju. .
Goście z Ukrainy przywitali Małżonkę Prezydenta występem w wykonaniu kijowskiego Reprezentacyjnego Zespołu Pieśni i Tańca Polanie znad Dniepru. Jego członkowie wystąpili m.in. w polskich i ukraińskich tańcach narodowych. – Chyba wszyscy mieli w oczach łzy wzruszenia. Wielkie brawa za ten piękny występ – powiedziała Pierwsza Dama po obejrzeniu pokazu.
Małżonka Prezydenta odwiedziła Dom Polonii już po raz trzeci. – Chętnie tu przyjeżdżam, bo panuje tu ciepła, rodzinna atmosfera i jestem pewna, że Państwo też to czują. Bardzo cieszę się, że w tym trudnym czasie znaleźliście Państwo schronienie właśnie w Pułtusku. Mam nadzieję, że czują się Państwo bezpiecznie i dobrze. Wiem, że to bardzo trudne, ale liczę, że choć trochę czują sią Państwo jak u siebie w domu. – stwierdziła.
Agata Kornhauser–Duda powitała uchodźców w Polsce i zapewniła, że mogą liczyć na wsparcie tak długo, jak to będzie potrzebne. – Pomoc odbywa się na wszystkich poziomach, od samej góry do samego dołu, a może powinnam powiedzieć od samego dołu do samej góry, ponieważ jako pierwsi ruszyli po prostu zwykli ludzie i to były bardzo różnorodne działania. Wszyscy organizowali różnego rodzaju zbiórki: i rzeczowe, i finansowe, ale bardzo wiele osób ruszyło też na granicę, by po prostu wesprzeć nie tylko dobrym słowem, ale wydawaniem jedzenia czy ubrań, więc mam nadzieję, że Państwo też odczuli to ciepło płynące z naszych serc – uzupełniła.
Pierwsza Dama opowiedziała o działaniach zarówno Polski, jak i innych państw na rzecz ogarniętego wojną kraju i jego mieszkańców. – Jak powiedział Prezydent Zełenski między naszymi krajami właściwie już nie ma granicy. Potępiamy ten niczym nieuprawniony i nieuzasadniony atak Rosji na suwerenną, niepodległą Ukrainę. (…) Mój mąż, władze państwowe, rząd czynią wszystko by ta wojna jak najszybciej się zakończyła. Cieszy mnie, że większość państw solidaryzuje się z Ukrainą i także Ukrainę wspiera – powiedziała. Agata Kornhauser–Duda nawiązała do własnej współpracy z wieloma krajami podczas ewakuacji ludności cywilnej z terenu Ukrainy, szczególnie osób chorych oraz dzieci, jak również przy kierowaniu pomocy rzeczowej do Ukrainy. – Dla chorych z Ukrainy udostępniono szpitale właściwie w całej Europie, ale też w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych – relacjonowała. – (…) Miałam niezwykłą przyjemność zabrania na pokład samolotu, którym z mężem udawaliśmy się z wizytą do Włoch, pięcioro chorych dzieci z rodzeństwem i rodzicami. Maluchy znalazły się pod opieką rzymskiego Bambino Gesu. Staramy się ewakuować domy dziecka, domy pomocy społecznej czy domy seniora. To są bardzo duże grupy – tłumaczyła.
Pierwsza Dama mówiła o założeniach specustawy, dzięki której uchodźcy mogą ubiegać się o numer PESEL, a wraz z nim podejmować zatrudnienie w naszym kraju, korzystać z opieki medycznej czy edukacji dla dzieci. Nawiązała także do wielu spotkań, jakie z ukraińskimi mamami i ich dziećmi Małżonka Prezydenta odbywa od wybuchu wojny. – Podczas każdej z rozmów słyszę, że największy niepokój panie czują o mężczyzn, którzy w Ukrainie zostali – powiedziała. Dodała, że rozmawiała na ten temat z Prezydentem Andrzejem Dudą, który zapewnił Małżonkę, że w takiej sytuacji dla każdego mężczyzny najważniejszym jest bezpieczeństwo najbliższych. – Wtedy mężczyzna może z otwartym umysłem i sercem walczyć o ojczyznę, a walczy o nią dla rodziny właśnie. Więc muszą być Panie silne dla swoich mężczyzn, bardzo o to proszę – zaapelowała.
Następnie Małżonka Prezydenta odbyła spotkanie z przedstawicielami organizacji polskiej mniejszości narodowej na Ukrainie, którzy także znaleźli schronienie w Domu Polonii w Pułtusku. Rozmowa dotyczyła działalności poszczególnych organizacji, ich działalności kulturalno–oświatowej i obecnej sytuacji w Ukrainie.
Dyskutowano o krzewieniu polskiej kultury i języka i obecnym wsparciu dla mieszkańców Ukrainy. – To dzięki wieloletnim Państwa działaniom, dzięki temu, że pokazywaliście Państwo naszą kulturę i tradycje zainteresowanie Polską wzrastało jeszcze przed wojną. Jesteście Państwo naszymi ambasadorami poza granicą – powiedziała Pierwsza Dama. Małżonka Prezydenta rozmawiała z działaczami o formach pomocy Ukrainie, także w kontekście relacji z Polakami pozostającymi w Ukrainie oraz Ukraińcami polskiego pochodzenia. – Dzięki takim kontaktom, jakie Państwo posiadacie, czy jak te, które Kancelaria Prezydenta nawiązała przez lata trwania akcji Pomoc Polakom na Wschodzie, teraz możemy kierować do wszystkich Ukraińców konkretną, sprecyzowaną pomoc będącą odpowiedzią na bieżące potrzeby – podkreślała Pierwsza Dama.
W obu spotkaniach wziął udział Henryk Kowalczyk, Wiceprezes Rady Ministrów i Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przewodniczący Rady Krajowej Stowarzyszenia "Wspólnota Polska".
AKCJA POMOCY POLAKOM NA UKRAINIE