SWP




2012-05-18 Akademia Polskości Polska

O “Akademii Polskości" – propozycji doskonalenia wiedzy i umiejętności pedagogicznych nauczycieli polonijnych z profesorem Włodzimierzem Gruszczyńskim, prodziekanem Wydziału Filologicznego z warszawskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, rozmawia Bożena Chojnacka.


SWP


Bożena Chojnacka: Od III Światowego Zjazdu Nauczycieli Polonijnych w Ostródzie mija zaledwie dwa tygodnie. Przypomnijmy, wzięli w nim udział nauczyciele polonijni z dwudziestu krajów świata. Tak licznemu gremium przedstawił pan nowy projekt studiów dla nauczycieli. Proszę przybliżyć ideę tego zamierzenia.


Prof. Gruszczyński: Przede wszystkim należy podkreślić, że na razie jest to rzeczywiście projekt, choć już dość zaawansowany. Pod nazwą “Akademia Polskości" kryje się studium podyplomowe dla nauczycieli polonijnych, które – mamy nadzieję – zostanie uruchomione po raz pierwszy w roku akademickim 2012/2013 w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, a organizowane jest we współpracy ze Stowarzyszeniem “Wspólnota Polska".


Bożena Chojnacka: Wiem od pana, że przed wami był ktoś inny, kto wpadł na podobny pomysł?


Prof. Gruszczyński: Trudno powiedzieć, że “przed nami", ponieważ projektodawcy są w dalszym ciągu zaangażowani w realizację naszego projektu. Ale rzeczywiście, pomysł zrodził się dwukrotnie. Pierwszym projektodawcą był profesor Roman Laskowski, wybitny językoznawca, autor między innymi monografii o problemach uczenia się języka polskiego przez dzieci ze środowisk polonijnych (na przykładzie środowisk polonijnych w Szwecji).

Profesor zwrócił uwagę na to, że trzeba wspomóc nauczycieli polonijnych, ponieważ mają oni pod opieką ogromną rzeszę dzieci polskich, które być może będą kiedyś chciały wrócić do Polski i choćby z tego powodu powinny mieć szansę na kształcenie w zakresie przedmiotów polonistycznych na jak najwyższym poziomie.

Po prostu nie wolno doprowadzić do tego, żebyśmy te dzieci stracili jako Polaków. Niezależnie od profesora Laskowskiego, do podobnych wniosków doszło Stowarzyszenie “Wspólnota Polska", które nawiązało kontakt z naszą Szkołą, tzn. Szkołą Wyższą Psychologii Społecznej w Warszawie (najlepszą niepubliczną polską uczelnią humanistyczną), a dokładniej z profesorem Jerzym Bralczykiem. Obie inicjatywy połączyły się i po wielu dyskusjach, spotkaniach powstała idea rocznego studium, które będzie prowadzone w naszej Szkole.


SWP


Bożena Chojnacka: Kto będzie wykładał w tym studium i do kogo jest adresowane?


Prof. Gruszczyński: Będzie ono prowadzone przez wykładowców związanych głównie z SWPS, ale zaprosiliśmy też specjalistów z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego. Przeznaczone jest dla nauczycieli ze środowisk polonijnych. W pierwszej edycji z USA, a dokładniej z okręgu chicagowskiego. Już w przyszłym tygodniu wybieramy się za ocean na zjazd nauczycieli w Chicago, gdzie prezentować będziemy ideę “Akademii Polskości".

Mamy nadzieję, że w następnych latach będziemy mogli zaproponować nasze studia kolejnym środowiskom, zarówno z USA, jak i z Europy (jesteśmy po wstępnych rozmowach z przedstawicielami środowisk nauczycielskich z Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec, Francji i Skandynawii).


Bożena Chojnacka: Jaka będzie forma zajęć?


Prof. Gruszczyński: W czasie studiów zajęcia będą prowadzone na różne sposoby: będą tzw. zajęcia e-learningowe, będą zajęcia prowadzone przez naszych wykładowców na miejscu w USA, będzie też dwutygodniowa “szkoła letnia" w Polsce.


Bożena Chojnacka: A jaki program studium?


Prof. Gruszczyński: Najogólniej można powiedzieć, że będzie on nastawiony na aktualizacje wiedzy polonistycznej (język, literatura, kultura), ale też na ukazanie aktualnej politycznej sytuacji w Polsce (m.in. miejsce i rola Polski w Unii Europejskiej, w NATO itp.), najnowszą historię Polski oraz historię emigracji, problemy metodyczne, psychologiczne, socjologiczne. Będą też “treningi" uczące pracy z grupą oraz metod nauczania przez zabawę. Jednak głównym celem będzie poszerzenie lub przypomnienie wiedzy o języku polskim. W bloku językoznawczm znajdą się zagadnienia z fonetyki, gramatyki i leksykologii.


Bożena Chojnacka: A bardziej szczegółowo o propozycji “szkoły letniej" w Polsce?


Prof. Gruszczyński: Planujemy tygodniowy pobyt nauczycieli w naszej warszawskiej uczelni i drugi tydzień w Ostródzie, którą nauczyciele poznali, uczestnicząc w zjazdach. W czasie szkoły letniej będą prowadzone zajęcia na temat różnych aspektów współczesnej kultury i sztuki w Polsce (muzyka, plastyka, film, teatr). Odbędą się też spotkania z twórcami. Prócz tego zajęcia poświęcone bilingwizmowi prowadzić będzie projektodawca szkoły, profesor Roman Laskowski. Cały czas będziemy się też starali pokazywać nowe zjawiska zachodzące zarówno w kulturze polskiej, jak i w naszym języku. Będziemy działali pod hasłem: co nowego słychać w polszczyźnie?


SWP


Bożena Chojnacka: Trochę się obawiam tej ostatniej zapowiedzi. Byłam zaskoczona, słuchając jakim językiem posługiwał się jeden z młodych ludzi, prezentujący na zjeździe w Ostródzie cały pakiet zagadnień związanych z różnymi formami pomocy dla nauczycieli i uczniów. Był to język bardzo nowoczesny, młodzieżowy. Czy jednak poprawny? Trudno będzie panu odpowiedzieć na to pytanie, nie będąc na tej prezentacji. Wiem jednak, że nauczycielom “wcześniej urodzonym" trudno będzie zaakceptować pewne nowości językowe. Co pan na to?


Prof.Gruszczyński: Nie wszystkie nowinki językowe muszą się nam podobać. Niewątpliwie wielu nowych słów i zwrotów nauczyciele nigdy nie powinni stosować. Nie znaczy to jednak, że mają ich nie znać. To trochę tak jak w biologii: poznajemy nie tylko piękne i pożyteczne rośliny czy zwierzęta. Uczymy się przecież zarówno o groźnych drapieżnikach, ohydnych pasożytach i uporczywych chwastach. Podobnie z językiem – specjalista powinien o nim wiedzieć jak najwięcej, natomiast używać tylko tego, co uznaje za stosowne i potrzebne w danej sytuacji.


Bożena Chojnacka: Wśród wybranych zagadnień z zakresu poprawności językowej i kultury języka znajdą się m.in. warsztaty ze stylistyki praktycznej i redagowanie tekstów, w tym także poprawianie tekstów uczniowskich. Czy należy przejmować się naleciałościami regionalnymi? Wielu nauczycieli, nawet nie zdając sobie z tego sprawy mówi z ‘akcentem’ wyniesionym z kurpiowszczyzny, rzeszowszczyzny czy innych rejonów Polski.


Prof.Gruszczyński: Poprawność językowa i znajomość normy ogólnopolskiej to obowiązek każdego polskiego nauczyciela. Oczywiście prawie niemożliwe jest wyzbycie się fonetycznych cech gwarowych, jeśli ktoś “odziedziczył" je po swoich rodzicach i dziadkach. Dużo łatwiej nauczyć się przestrzegania norm językowych w zakresie gramatyki czy doboru wyrazów. Nie dobrze by było, żeby polscy nauczyciele za granicą (a tym bardziej w Polsce!) mylili znaczenia np. słów bynajmniej i przynajmniej, żeby nie umieli odróżnić w swojej polszczyźnie wyrazów o zasięgu ogólnopolskim od gwarowych czy – tym bardziej – używanych tylko przez Polaków w USA.


Bożena Chojnacka: Obok zagadnień z języka polskiego będzie także historia, kultura polska, najnowsza literatura polska oraz współczesne nurty w muzyce i sztuce plastycznej. Czy coś pominęłam?


Prof.Gruszczyński: Jak już wspomniałem wcześniej, uważamy, że przybliżenie tego, co najnowsze w kulturze, sztuce i literaturze, jest bardzo ważne dla nauczycieli mieszkających na co dzień poza krajem. Wydaje się nam, że ważna jest znajomość nie tylko przejawów kultury wysokiej. Polski nauczyciel za granicą powinien mieć świadomość istnienia nowych zjawisk w kulturze popularnej (była o tym mowa w jednym z wykładów w Ostródzie), a także zmieniającego się na naszych oczach folkloru, zarówno wiejskiego, jak i miejskiego. Będą więc zajęcia poświęcone i takiej problematyce.


Bożena Chojnacka: Nauczyciel poszerzy swoją wiedzę. Czy może jeszcze liczyć na inne korzyści płynące z tego, że ukończy takie studium. Czy może liczyć, że te studia będą honorowane w kraju zamieszkania? Czy będzie to trochę “sztuka dla sztuki"? I ostatnie pytanie: Czy ma pan profesor rozeznanie, jakie rodzaje szkół funkcjonują w krajach, do których chcecie dotrzeć ze studium pod nazwą “Akademia Polskości"?


SWP


Prof. Gruszczyński: Bardzo byśmy chcieli, żeby dyplom naszych studiów był honorowany w krajach zamieszkania nauczycieli, będących naszymi studentami. W wypadku Stanów Zjednoczonych mamy nadzieję, że tak będzie. Oczywiście, dotyczy to tych nauczycieli, którzy są nauczycielami w świetle amerykańskiego prawa i którzy w związku z tym mają obowiązek się systematycznie dokształcać. Zadbamy o to, żeby świadectwo wydawane przez nas miało wszystkie cechy niezbędne do uznania go w kraju zamieszkania.

Mamy natomiast świadomość, że wielu polskich nauczycieli za granicą to osoby, które nie są “zawodowymi" nauczycielami. Pracują z dziećmi w czasie weekendów, a w tygodniu zajmują się zupełnie czym innym. Takim nauczycielom dyplom naszych studiów nie jest niezbędny, mamy jednak nadzieję, że i oni, i rodzice uczonych przez nich dzieci, mają świadomość konieczności dokształcania się, aktualizacji wiedzy i poznawania nowych metod nauczania.

Jesteśmy otwarci dla nauczycieli ze wszystkich szkół polonijnych, natomiast nie zajmujemy się szkołami polskimi działającymi przy polskich placówkach dyplomatycznych i handlowych za granicą. Mamy nadzieję, że nauczyciele ze środowisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych dobrze ocenią naszą inicjatywę. Oczekujemy od nich życzliwego przyjęcia i twórczej krytyki naszych działań.


Bardzo dziękuję za rozmowę!


Bożena Chojnacka
dobrapolskaszkola.com