POLSKIE OBYCZAJE

29 listopada Andrzejki, Jędrzejki, Andrzejówki

Od wieków jest to dzień wróżb dziewczęcych dotyczących miłości i małżeństwa. W Polsce, wróżby te odprawiane były, przez dziewczęta na wydaniu, już w XVI w. Pierwsze wzmianki źródłowe o tym zwyczaju pochodzą z 1557r., a zawdzięczamy je kronikarzowi i pisarzowi Marcinowi Bielskiemu, który w jednej ze swych sztuk teatralnych umieścił taki oto tekst i włożył go w usta bohaterki, młodej panny służącej :

Nalejcie wosku na wodę
ujrzycie swoją przygodę.
Słychałam od swej macierze,
że która mówi pacierze,
w wigiliją Jędrzeja Świętego
ujrzy oblubieńca swego.

Modliły się więc dziewczyny do św. Andrzeja i starały się w różnymi sposobami uchylić rąbka tajemnicy i poznać swą przyszłość.

Wielką wagę przywiązywano do snów, bo w noc św. Andrzeja mógł we śnie pojawić się ukochany, zwłaszcza jeśli pod prześcieradło włożyło się sztukę męskiej garderoby.

W dzień św. Andrzeja, tuż po przebudzeniu, dziewczyny losowały karteczki z imionami męskimi , które wieczorem ukryły pod poduszką , aby dowiedzieć się jakie imię będzie nosił przyszły mąż.

W dziewczęcych wróżbach pomocne bywały różne przedmioty, np. lekkie kłębuszki kądzieli, symbolizujące dziewczynę i miłego jej sercu chłopca; podpalano je i kiedy uleciały w górę patrzono, czy połączą się i spłoną razem. Jeśli tak się stało -  była to zapowiedź dozgonnej miłości. Puszczano na wodę dwie leżące poziomo igły, dwie świeczki w miniaturowych łódeczkach z łupin orzecha, i z zapartym tchem śledzono czy podpłyną do siebie.

Dziewczęta wróżyły sobie także  licząc kołki  w płocie i powtarzając kawaler, wdowiec ,kawaler wdowiec... przy ostatnim kołku dowiadywały się jakiego stanu będzie ich przyszły mąż. Można było sobie powróżyć licząc przyniesione do kuchni drewka na opał, szczeble w drabinie itp.; parzysta ich liczba oznaczała połączenie się w parę, czyli ślub w najbliższym roku.

Do wróżb przydatny był również bucik, zdjęty - koniecznie - z lewej nogi: jeśli rzucony przez ramię upadł noskiem w stronę drzwi, wróżył właścicielce szybkie zamążpójście. Wróżbą dzisiaj jeszcze często stosowaną, na spotkaniach andrzejkowych dziewcząt, jest przesuwanie  swoich, (zdjętych z lewej nogi), bucików w kierunku drzwi; właścicielka buta, który pierwszy dotknie progu, może spodziewać się, że wyjdzie za mąż wcześniej niż jej koleżanki.

Bardzo popularną wróżbą było - i pozostało dotychczas - losowanie przedmiotów ukrytych pod odwróconymi do góry dnem miseczkami, lub talerzami. Pierścionek lub wstążka do czepka -  wróży małżeństwo; różaniec lub książeczka do nabożeństwa - stan zakonny; listek - zwłaszcza ruty - staropanieństwo; zaś laleczka - nieślubne dziecko.

Także zwierzęta pomagały dziewczynom w ich wróżbach. Szczekający pies wróżył z której strony nadejdzie narzeczony. Niektóre wróżby z pomocą zwierząt wymagały przygotowania dla nich odpowiedniej przynęty. Mogło to być ziarno, kulki z chleba zmieszanego ze skwarkami, posmarowane tłuszczem, kawałeczki, kiełbasy, słoniny, lub mięsa. Każda z dziewcząt kładła swą przynętę na ławie lub na podłodze, pod swymi nogami, po czym do izby wpuszczano koguta, wygłodzonego psa lub kota; ważna była kolejność w jakiej  zwierzęta chwytały przygotowane dla nich przysmaki, bo w tej właśnie kolejności wróżące panny miały wychodzić za mąż.

Najbardziej jednak znaną i najczęściej stosowaną wróżbą było lanie na wodę roztopionego wosku lub ciekłego ołowiu, a następnie wspólne badanie i objaśnianie zastygłej w wodzie masy, albo jej cienia rzucanego na ścianę. Wosk i ołów przez całe wieki były używane do wróżb i praktyk magicznych. Nic więc dziwnego, że substancje te były również obecne we wróżbach dziewczęcych. Fantazja i usilne pragnienie poznania przyszłości sprawiała, że dziewczęta były w stanie dopatrzyć się w kształtach zastygłej w wodzie masy np. sylwetki narzeczonego, często na koniu, a także różnych atrybutów związanych z jego zawodem, takich jak np. strzelba (będzie myśliwym lub wojskowym), drzewo lub inna roślina ( będzie ogrodnikiem), książka (będzie urzędnikiem lub uczonym) itp.

W przeszłości wróżby andrzejkowe traktowane były bardzo poważnie i uczestniczyły w nich wyłącznie dziewczęta - panny na wydaniu. Nigdy nie brały w nich udziału - nawet spokrewnione z nimi - kobiety zamężne, a tym bardziej mężczyźni i chłopcy. Z czasem stały się przede wszystkim zabawą.

I w tej właśnie postaci, tradycje wróżb andrzejkowych - traktowanych na wesoło i z humorem -  przetrwały do naszych czasów. Obecnie jest to wesołe spotkanie młodzieży, dziewcząt i chłopców, przy herbacie i ciasteczkach. Jest to nowy obyczaj i znak czasów, bo dawniej chłopcy nigdy nie bywali dopuszczani do spotkań dziewczęcych i wróżb andrzejkowych.

Mieli natomiast podobny, własny wieczór wróżb o miłości i małżeństwie, zwany katarzynkami , ponieważ odbywał się 24 listopada, w wigilię św. Katarzyny. Chłopięce  katarzynki zanikły jednak w początkach XX w.

Dzisiaj chłopcy wraz z dziewczętami spotykają się i razem, wśród śmiechów i żartów wylewają wosk do wody, losują przedmioty schowane pod talerzykami i wrzucone do kapeluszy karteczki z imionami, osobno męskimi i żeńskimi. Podobnie bawią się, i dla żartu wróżą sobie, dzieci w szkołach i nawet w  przedszkolach; bo i tam (dla starszych dzieci) urządzane są doroczne zabawy andrzejkowe.