Zgodnie z potwierdzonymi przez polski MSZ informacjami Andżelika Borys opuściła 25 marca 2022 roku białoruski areszt śledczy. Spędziła w nim ponad rok- została aresztowana 23 marca 2021 r. Andżelika Borys od 2016 roku jest przewodniczącą Związku Polaków na Białorusi. Wcześniej piastowała tę funkcję w latach 2005-2010.
Wobec Andżeliki zastosowano inny „środek zapobiegawczy” w postaci aresztu domowego. Oznacza to, że śledztwo przeciwko prezes ZPB wciąż się toczy, ale przed sądem - jeśli do takiego dojdzie - będzie mogła odpowiadać z wolnej stopy.
Z prośbą do Aleksandra Łukaszenki o uwolnienie córki wystąpiła mama Andżeliki Borys. Pani Prezes za pośrednictwem swojego zastępcy Marka Zaniewskiego przekazała, że "dziękuje wszystkim za wsparcie, starania i podtrzymywanie na duchu". Na razie nie może się z nikim kontaktować.
Za swoją działalność wielokrotnie była ścigana przez białoruski wymiar sprawiedliwości. Została aresztowana 23 marca 2021. Ponad rok spędziła w areszcie, postawiono jej zarzuty podżegania do nienawiści na tle etnicznym oraz rehabilitacji nazizmu za co grozi na Białorusi od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.
"Niezwykle cieszę się z uwolnienia Pani Andżeliki Borys z aresztu. Nie zapominamy o innych więźniach politycznych na Białorusi a w szczególności o Andrzeju Poczobucie. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale polska dyplomacja zabiegała o to rozwiązanie od bardzo długiego czasu. Jest to bardzo ważne, bo chodzi o osobę, która była bez żadnego powodu osadzona w więzieniu i z tego, co wiemy, nie cieszy się najlepszym zdrowiem." - napisał na Twitterze szef polskiej dyplomacji minister Zbigniew Rau.
"Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys opuściła areszt i jest już na wolności. Pozostaje na terytorium Białorusi. Jest w kontakcie z polskimi dyplomatami i zostanie objęta odpowiednią opieką" - poinformował w piątek na Twitterze wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
"To dobra wiadomość, ale powinniśmy rozumieć, że to nie wolność, lecz areszt domowy. My nie powinniśmy na to patrzeć jak na liberalizację ze strony reżimu Łukaszenki. Powinniśmy rozumieć, że u nas są tysiące osób represjonowanych i trzeba się o nich upominać, dopóki wszyscy nie będą na wolności" - skomentowała sytuację liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
Zdaniem byłęgo ambasadora Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka "białoruscy propagandyści chcą to przedstawić w taki sposób, że Łukaszenka robi gest wobec Polski, nie należy jednak zapominać, że nadal w więzieniach znajduje się Andrzej Poczobut i 1100 więźniów politycznych".
AKTUALNĄ SYTUACJĘ KOMENTUJE ANNA KIETLIŃŚKA
PREZES PODLASKIEGO ODDZIAŁU STOWARZYSZENIA "WSPÓLNOTA POLSKA"
AKTUALNĄ SYTUACJĘ KOMENTUJE MAREK ZANIEWSKI
WICEPREZES ZWIĄZKU POLAKÓW NA BIAŁORUSI
23 i 25 kwietnia upływa rok od aresztowania przez służby białoruskie w marcu 2021 działaczy Związku Polaków na Białorusi, Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. W tym czasie zarówno Stowarzyszenie "Wspólnota Polska", jak i w odpowiedzi na nasz apel środowiska polonijne, wielokrotnie apelowały o zwolnienie z więzienia niesłusznie przetrzymywanych, bez uczciwego procesu, prezes ZPB i dziennikarza piszącego o polskich sprawach i komentującego białoruską rzeczywistość w duchu wolnej prasy.
Co ważne, nie jest to areszt o standardach znanych ze świata zachodniego i przypomina praktyki stosowane w czasach sowieckich. Przez cały czas uwięzieni poddawani są brutalnej presji psychologicznej i manipulacjom ze strony śledczych. Ma to na celu wymuszenie przyznania się do zarzucanych im czynów, albo złożenie zeznań obciążających innych polskich działaczy. Nie otrzymują listów, wstrzymywane są paczki z rzeczami niezbędnymi do codziennej egzystencji, takimi jak środki higieny i lekarstwami, których brakuje w tamtejszych aresztach.
Nikt dotychczas nie udowodnił im absurdalnych zarzutów w rodzaju "podżegania do nienawiści na tle etnicznym", czy "gloryfikacji zbrodniarzy wojennych, mordujących cywilną ludność białoruską" - tu wyjaśniamy, że chodzi o polskie podziemie niepodległościowe okresu II wojny światowej. Nie wiadomo nawet czy i kiedy odbędzie się w tej sprawie proces sądowy.
Ani Borys, ani Poczobut nie ulegli namowom podjęcia współpracy ze służbami bezpieczeństwa Białorusi, za co - zdaniem tychże - mogliby liczyć na uwolnienie i możliwość wyjazdu do Polski. Taka postawa zasługuje na nasz szacunek i docenienie.
Teatr Wierszalin w Supraślu to miejsce w którym Wspólnota Polska, Związek Polaków na Białorusi oraz zaproszeni Goście zebrali się żeby wspominać Andżelikę Borys i Andrzeja Poczobuta w rocznicę ich aresztowania. Rozmowy o historii i przyszłości przeplatane fragmentami Dziadów budowały symboliczna więź z naszymi Rodakami „cierpiącymi za Polskość. Pamiętajmy o nich …! - podsumował rocznicowe spotkanie jakie odbyło się z inicjatywy Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", Związku Polaków na Białorusi oraz Teatru Wierszalin, Prezes Wspólnoty Polskiej Dariusz Piotr Bonisławski.
23 i 25 kwietnia upływa rok od aresztowania przez służby białoruskie w marcu 2021 działaczy Związku Polaków na Białorusi, Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. W tym czasie zarówno Stowarzyszenie "Wspólnota Polska", jak i w odpowiedzi na nasz apel środowiska polonijne, wielokrotnie upominały się o zwolnienie z więzienia niesłusznie przetrzymywanych, bez uczciwego procesu, prezes ZPB i dziennikarza piszącego o polskich sprawach i komentującego białoruską rzeczywistość w duchu wolnej prasy. Nie przyniosły również efektu dotychczasowe starania dyplomatyczne prowadzone przez polski MSZ.
W sytuacji pokojowego protestu wobec białoruskich praktyk to, co możemy dla nich zrobić, to zachować pamięć, solidarność i przypominać o naszym sprzeciwie. Temu służyło dzisiejsze spotkanie w Białymstoku organizowane przez Podlaski Oddział Wspólnoty Polskiej, Związek Polaków na Białorusi oraz Teatru Wierszalin , który zapewnił okolicznościową oprawę artystyczną. Wydarzenie było transmitowane on-line za pośrednictwem naszych kanałów w mediach społecznościowych.
Obecnie sytuację dodatkowo komplikuje agresja Rosji na Ukrainę, i to z dwóch powodów. Po pierwsze odwraca niejako uwagę opinii publicznej od kwestii nieuzasadnionego więzienia działaczy, z drugiej zaś strony eskaluje istniejący konflikt między rządem Białorusi sprzyjającym Rosji a Polską udzielającą wsparcia walczącej Ukrainie. To nie stwarza dobrej atmosfery do rozmów o aresztowanych.
Dyskutujący w trakcie spotkania zwracali uwagę, że Związek Polaków na Białorusi niemal do zawsze, a bez wątpienia od chwili objęcia władzy przez Łukaszenkę, znajdował się w innej niż pozostałe polskie i polonijne organizacje. Działąjąc w atmosferze niechętnej wobec mniejszości narodowych atmosferze starał się wypełniać rolę podtrzymującą polską kulturę w sposób jaki w naszej tradycji można by określić jako "praca u podstaw" - edukacja w ojczystym języku, propagowanie historii naszego narodu, podtrzymywanie zwyczajów. Na nieszczęście jest to sprzeczne z wizją autokratycznej władzy i homogenicznego społeczeństwa białoruskiego zorganizowanego na wzór sowiecki. W takich okolicznościach postulowanie o swobody, które w sposób naturalny w cywilizowanym świecie należą się mniejszościom nie przynosi żadnego skutku.
Nie chcąc Państwa pozbawiać przyjemności wysłuchania debaty zapraszamy zo obejrzenia pełnej relacji ze spotkania.
Gospodarzami spotkani byli:
Anna KietlińskaPodlaski Oddział Stowarzyszenia "Wspólnota Polska",
Marek Zaniewski - Związek Polaków na Białorusi oraz
Piotr Tomaszuk - Teatr Wierszalin.
W spotkaniu uczestniczyli jako goście honorowi:
Minister Jan Dziedziczak - Pełnomocnik Rządu ds. Polonii i Polaków za granicą wraz z delegacją,
Robert Tyszkiewicz – Przewodniczący sejmowej Komisji ds. Polonii i Polaków za Granicą
Artur Michalski – Ambasador RP na Białorusi – na uchodźstwie
Bohdan Paszkowski – Wojewoda Podlaski
Tomasz Madras - Wicewojewoda Podlaski
Radosław Dobrowolski – burmistrz Supraśla
Dariusz Piotr Bonisławski – prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” z delegacją
W panelu dyskusyjnym uczestniczyli:
Maria Przełomiec - prowadząca - dziennikarka, prowadząca Studio Wsch oraz audycję Polskiego Radia "Spojrzenie na Wschód"
Agnieszka Romaszewska–Guzy – dyrektor TV Biełsat,
Irina Nowik – białoruska pisarka, autorka książki „Grodnianki. Kobiecy ślad w historii Grodna”, w której jeden z rozdziałów poświęciła Andżelice Borys,
Anna Kietlińska – prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”,
Jarosław Książek – wieloletni Konsul Generalny RP w Grodnie i Brześciu,
Marek Zaniewski – wiceprezes Związku Polaków na Białorusi,
Mikołaj Falkowski – prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”
Jak podsumował spotkanie Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Dariusz Piotr Bonisławski:
"Teatr Wierszalin w Supraślu to miejsce w którym Wspólnota Polska, Związek Polaków na Białorusi oraz zaproszeni Goście zebrali się żeby wspominać Andżelikę Borys i Andrzeja Poczobuta w rocznicę ich aresztowania. Rozmowy o historii i przyszłości przeplatane fragmentami Dziadów budowały symboliczna więź z naszymi Rodakami „cierpiącymi za Polskość” . Pamietajmy o nich …!
W rocznicę aresztowania Andżeliki Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, oraz Andrzeja Poczobuta, przewodniczącego Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi, we środę, 23 marca, w Sejmie została otwarta specjalna wystawa „Uwięzieni za Polskość”. Inauguracji dokonali wicemarszałkowie Sejmu Małgorzata Gosiewska - Poseł na Sejm RP i Małgorzata Kidawa-Błońska. Honorowy patronat nad wydarzeniem objęła marszałek Sejmu Elżbieta Witek - poseł na Sejm RP, a inicjatorem przedsięwzięcia był pos. Robert Tyszkiewicz, przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą.
Wicemarszałek Gosiewska otwierając wystawę przypomniała, że Andżelika Borys i Andrzej Poczobut zostali uwięzieni przez reżim białoruski, za to, że "głosili Polskość, że walczyli o polskie szkoły, o możliwość nauczania języka polskiego, a także o upamiętnienie historycznych miejsc". Wskazała również, że wystawa w Sejmie tak naprawdę jest poświęcona wszystkim osobom, którzy walczą tam nie tylko o język polski, ale również o demokracje. - Mam nadzieję, że ten przekaz pójdzie dalej, że jest to oznaka naszej solidarności z nimi, ze wszystkimi walczącymi o demokrację na Białorusi. Że ten przekaz i nasza solidarność złamie ten reżim i wszyscy razem będziemy się mogli cieszyć wolnością i demokracją – mówiła Małgorzata Gosiewska.
Z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że bohaterowie wystawy są symbolem wydarzeń na Białorusi, tego, że wolność i prawa człowieka, godność, upominanie się o język i własne prawa są dla tamtej władzy niebezpieczne. Wicemarszałek Sejmu mówiąc o wystawie wskazała, że ekspozycja powinna być przypomnieniem, aby każdego dnia pamiętać o Andżelice Borys i o Andrzeju Poczobucie. - Oni muszą czuć, że nie są sami, a ich pobyt w więzieniu powinien być mobilizacją dla wszystkich, aby upominać się o nich i ich prawa - podkreśliła.
Wystawa poświęcona Andżelice Borys i Andrzejowi Poczobutowi przedstawia codzienną działalność Polaków mieszkających na Białorusi, którzy pomimo represji władz białoruskich działają na rzecz polskiego szkolnictwa, kultury i tradycji.
Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie 23 marca 2021 r. Została skazana na 15 dni aresztu, jednak na wolność już nie wyszła. Zarzucono jej działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej. Podobny los spotkał dziennikarza Andrzeja Poczobuta, który został aresztowany dwa dni później. Dotychczas wezwania do uwolnienia przedstawicieli polskiej mniejszości i starania polskich władz i służb dyplomatycznych pozostają bez reakcji władz w Mińsku.
„Mija rok od bezprawnego aresztowania liderów Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Sejm RP solidaryzuje się z prześladowanymi przez białoruski reżim rodakami, domaga się natychmiastowego ich uwolnienia i poszanowania praw polskiej mniejszości narodowej” – czytamy w uchwale podjętej przez aklamację przez Sejm w czwartek, podczas drugiego dnia 51. posiedzenia.
Posłowie zaapelowali do narodów, organizacji i rządów wolnego, demokratycznego świata o międzynarodową reakcję i stanowcze działania na rzecz uwolnienia bezprawnie aresztowanych i powstrzymania działań białoruskiego reżimu ograniczających swobodne wyrażanie poglądów i kultywowanie tożsamości narodowej.
„Sejm RP pamięta o zatrzymanych Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie, wyraża szacunek dla ich niezłomnej postawy i nie ustanie w działaniach na rzecz uwolnienia naszych rodaków, aresztowanych za polskość i budowanie silnych, braterskich więzi między społeczeństwami Polski i wolnej Białorusi” – podkreślono w dokumencie.
Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, została zatrzymana w Grodnie 23 marca 2021 r. Została skazana na 15 dni aresztu, jednak na wolność już nie wyszła. Zarzucono jej działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej. Podobny los spotkał dziennikarza, przewodniczącego Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta, który został aresztowany dwa dni później. Dotychczas wezwania do uwolnienia przedstawicieli polskiej mniejszości i starania polskich władz i służb dyplomatycznych pozostają bez reakcji władz w Mińsku.
W latach 1996-1998 pracowała jako nauczycielka w Polskiej Szkole w Grodnie. Rozpoczęła współpracę z Oddziałem Oświaty Związku Polaków na Białorusi, w 1998 roku została kierowniczką tego oddziału. Szybko zdobyła duży autorytet wśród nauczycieli i działaczy ZPB organizując i wspierając naukę języka polskiego na terenie całej Białorusi. To sprawiło, że w 2005 roku na kolejnym zjeździe została wybrana prezesem ZPB, chociaż przed zjazdem władze robiły wszystko, żeby zwyciężył posłuszny im kandydat. Jednak po dwóch miesiącach ministerstwo sprawiedliwości RB nie uznało demokratycznego wyboru Polaków – władze zwołały nowy zjazd z wyznaczonymi przez siebie delegatami.
Polskie władze natomiast uznały ZPB pod kierownictwem Andżeliki Borys za reprezentację polskiej mniejszości na Białorusi. W 2013 r. wróciła do działalności w Związku Polaków na Białorusi i została wybrana prezesem Rady Naczelnej ZPB. W 2016 r. na zjeździe organizacji została wybrana na prezesa ZPB. Dzięki jej charyzmie – mimo represji ze strony władz i służb specjalnych - organizacja wykonywała działalność statutową.
Za swą działalność Andżelika Borys była wielokrotnie przesłuchiwana, grożono jej krewnym, podrzucano narkotyki, niszczono jej mienie, wszczynano sprawy administracyjne, karano mandatami. 23 marca 2021 r. została zatrzymana i osadzona na 15 dni aresztu w Grodnie za organizację tradycyjnego Kiermaszu Kaziukowego. Dwa dni później przewieziono ją do więzienia śledczego w Mińsku, gdzie prokuratura generalna RB wszczęła wobec Andżeliki Borys postępowanie z kodeksu karnego. Grozi jej nawet do 12 lat więzienia. Jej winą jest opieka nad grobami żołnierzy Armii Krajowej, działalność tę prokuratura interpretuje jako „rehabilitację nazizmu”, chociaż opieką nad miejscami pamięci narodowej i grobami żołnierzy polskich ZPB zajmuje się od ponad 30 lat. Borys została uznana przez obrońców praw człowieka za więźnia politycznego. Władze proponowały jej uwolnienie pod warunkiem opuszczenia Białorusi na zawsze - odmówiła. Obecnie przebywa w więzieniu śledczym w Żodzinie.
Swoją działalnością i postawą zasłużyła szacunek na Białorusi i wśród organizacji polonijnych w świecie.
Jest związany z dziennikarstwem od 2001 roku. Pracował w białoruskich gazetach niezależnych, od 2004 roku współpracuje z prasą Związku Polaków na Białorusi. W 2005 roku został redaktorem naczelnym pisma ZPB „Magazyn Polski na uchodźstwie”.
Od 2006 roku jest korespondentem „Gazety Wyborczej”.
Od 2017 roku i do aresztu pracował dla telewizji „Biełsat” i TVP Polonia, tworząc programy o Polakach na Białorusi. Jest także ekspertem w sprawie działalności Armii Krajowej na Białorusi. Aktywnie działa w ZPB, jest członkiem Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi.
Za swoją działalność i pracę dziennikarską był niejednokrotnie prześladowany i kilkanaście razy zatrzymywany przez białoruskie organa ścigania.
W 2011 roku prokuratura obwodowa w Grodnie postawiła mu zarzut o zniesławienie Aleksandra Łukaszenki, którego miał się dopuścić w szeregu artykułów w „Gazecie Wyborczej”, w publikacjach na portalu „Biełarusskij Partizan” oraz na swoim blogu. Aresztowano go i osadzono w więzieniu śledczym w Grodnie, w którym spędził trzy miesiące. Sąd w Grodnie skazał go na trzy lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Od 25 marca 2021 roku prokuratura generalna w Mińsku prowadzi przeciwko niemu tzw. śledztwo w sprawie karnej. Postawiono mu absurdalne zarzuty „rehabilitacji nazizmu”. Uznany przez obrońców praw człowieka za więźnia politycznego.
Jak i Andżelice Borys grozi mu wyrok od 5 do 12 lat więzienia. Trzykrotnie proponowano mu napisać list do Łukaszenki, w którym uzna swoją winę i poprosi go o ułaskawienie. Odmówił, bo nie jest to zgodne z jego zasadami.
Jest laureatem wielu nagród dziennikarskich, m.in. Dziennikarz Roku 2011 oraz Grand Press 2021.
Gdy nie ma możliwości bezpośredniego wpływania na bieg wydarzeń w innym kraju, los jego obywateli nawet gdy są Polakami lub polskiego pochodzenia, pozostaje pamięć i przypominanie światu o tym co ich spotkało, upominanie się o ich prawa, o respektowanie międzynarodowych umów i szacunek dla mniejszości którą reprezentują. Tak jest w przypadku naszych rodaków na Białorusi. Poddawani represjom i szykanom przez tamtejsze władze, przetrzymywani w aresztach za działalność która jedynie potrzymywała poczucie polskiej tożsamości. Nie możemy o nich zapominać.
Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" nie ustając w staraniach, aby zapewnić bezpośrednie wsparcie naszym rodakom na Białorusi - temu służy m.in. białostockie Centrum Pomocy Polakom na Białorusi - prowadzi również publiczną kampanię informacyjną w mediach elektronicznych, ale też w postaci tablic , które przypominają o uwięzionych działaczach Związku Polaków na Białorusi (ZPB), Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie. Można je spotkać w centrum Warszawy, przed Domem Polonii SWP na Krakowskim Przedmieściu 64. Najbardziej poruszającą jest unieszczona na nich informacja o ilości dni uwięzienia.
Zarząd Krajowy i członkowie Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” apelują do wszystkich organizacji polskich i polonijnych na świecie o wyrażenie solidarności z represjonowanymi Polakami na Białorusi. Odwołując się do etosu walki o wolność przekonań, religii, kultywowania ojczystej tradycji i historii, czujemy moralny obowiązek wsparcia naszych Rodaków, którzy znaleźli się w centrum niespotykanych dotychczas szykan uderzających w mniejszości narodowe na Białorusi.
Przypominamy, że aktywność Związku Polaków na Białorusi koncentruje się na działaniach oświatowych prowadzących do zachowania języka ojczystego i polskich tradycji. Związek prowadzi polskie szkoły społeczne, w których młodzież poznaje język swoich przodków, dziedzictwo historyczne ziem dzisiejszej Białorusi, polską historię i tradycję narodową Rzeczypospolitej, która szczyci się wychowywaniem w duchu tolerancji i wielokulturowości. To wszystko mieści się w ramach prawa jakie mniejszości narodowe winny mieć zagwarantowane bez względu na miejsce zamieszkania i system polityczny.
Doniesienia o kolejnych aresztowaniach, przesłuchaniach i wyrokach nie wskazują, aby władze Białoruskie respektowały te zasady. W tej sytuacji niezbędnym staje się presja środowisk międzynarodowych. Wyrazy naszej solidarności są też potrzebne ofiarom tych represji. Jako Polacy dobrze wiemy jak ważne są dowody poparcia dla słusznych społecznie celów. To pozwoliło nam przetrwać mroczny okres komunizmu, zachować wiarę w możliwą zmianę, nawet jeżeli nic na nią nie wskazywało. Takiej wiary potrzebują teraz nasi Rodacy na Białorusi.
Z okazji 30-lecia Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" decyzją kapituły nagrodą wyróżniony został Związek Polaków na Białorusi. Nagrodę reprezentantom przebywającym w Polsce wręczył - na uroczystościach jubileuszu 30-lecia "Wspólnoty Polskiej" - na ręce Marka Zaniewskiego, Przewodniczący Rady Krajowej SWP Henryk Kowalczyk i Wiceprzewodnicząca Rady Krajowej Hanka Gałązka, w obecności syna Profesora Stanisława Stelmachowskiego. Nagrody nie mogła odebrać Andżelika Borys, ponieważ nadal od kilku miesięcy przebywa w białoruskim więzieniu oskarżona o działania wymierzone w państwo Białoruskie poprzez promowanie polskości i podtrzymywanie polskich tradycji.
To nagroda szczególnie bliska jej imiennikowi. Profesor Stelmachowski z dużym zaangażowaniem starał się pomagać naszym rodakom, którzy pozostali na Wschodzie w wyniku zmiany granic - nie z własnej woli, stojąc na straży grobów naszych przodków.
Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ustanowiło nagrodę imienia Profesora Andrzeja Stelmachowskiego, chcąc w ten sposób uczcić swego założyciela i wieloletniego prezesa, a także w szczególny sposób wyróżnić osoby wyjątkowo zasłużone dla Polonii i Polaków z Zagranicy, aktywne w dziele budowania Wspólnoty, jaką tworzymy my, Polacy z kraju i nasi bracia zamieszkali poza granicami ojczyzny.
Dotychczasowi laureaci nagrody to premier Mateusz Morawiecki, ksiądz profesor Roman Dzwonkowski, Marta Bryszewska - dyrektor Biblioteki Polskiej im. Ignacego Domeyki w Buenos Aires, senator Janina Sagatowska - Przewodnicząca Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, Andrzej Kraśnicki – Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Jak stwierdził w liście do "Wspólnoty Polskiej" Prezydent RP Andrzej Duda: "Ma rangę symbolu, że „Wspólnota Polska” jest niemal rówieśnikiem niepodległej Rzeczypospolitej, która odzyskała wolność po zwycięstwie nad komunizmem. Symboliczną wymowę ma także fakt, że inicjatorem i pierwszym Prezesem Stowarzyszenia był wybitny działacz opozycji demokratycznej śp. Profesor Andrzej Stelmachowski. Świadczy to, jak ogromną wagę przywiązuje wolna Polska do umacniania łączności ze wszystkimi naszymi rodakami za granicą. Cieszę się, że już po raz kolejny przyznana została prestiżowa Nagroda im. Profesora Andrzeja Stelmachowskiego za istotny wkład w budowanie wspólnoty jednoczącej Polaków na całym świecie i serdecznie gratuluję jej laureatowi."
Zjednoczenie Społeczne „Związek Polaków na Białorusi” w skrócie ZPB (biał. Саюз палякаў на Беларусі) – stowarzyszenie Polaków na Białorusi założone w czerwcu 1990 roku, wywodzące się z istniejącego na Grodzieńszczyźnie od 1988 Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. Adama Mickiewicza oraz powstałego 18 lutego 1990 Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego „Polonia” w Mińsku.
Głównym celem Związku jest wspieranie polskiego szkolnictwa, polskiej kultury i tradycji oraz prasy. W najlepszym okresie swej działalności Związek skupiał ponad pięć tysięcy Polaków będących obywatelami Białorusi i był największą niezależną organizacją społeczną w tym kraju. Od 2013 roku siedzibą Związku jest Mińsk.
Związek Polaków na Białorusi został założony w 1990 roku (pierwszym prezesem został Tadeusz Gawin), choć za początek swego istnienia organizacja przyjmuje rok 1988. W lipcu 2000 roku prezesem został Tadeusz Kruczkowski, który zerwał współpracę z organizacjami opozycyjnymi. Uważał, że ekipa Gawina niepotrzebnie zmieniła stowarzyszenie społeczne w antyrządowe ugrupowanie polityczne. Nie uchroniło to jednak związku od szykan ze strony władz, a wewnątrz organizacji wystąpiły spory pomiędzy prezesem i jego poprzednikiem, które doprowadziły do zmniejszenia dotacji na Związek Polaków ze strony Polski.
W sierpniu 2003 roku białoruskie Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało Związek Polaków na Białorusi, że posiada wystarczające podstawy, aby rozpocząć proces jego likwidacji. Organizacji zarzuca się, że wiele dokumentów nie jest tłumaczonych na język białoruski oraz działają w niej niezarejestrowane struktury. Związek reprezentuje społeczność polską – stanowiącą ponad 4% mieszkańców Białorusi – liczy około 30 tysięcy członków i jest jedną z najliczniejszych organizacji pozarządowych.
Po upływie kadencji prezesa Tadeusza Kruczkowskiego na VI Zjeździe ZPB w marcu 2005 roku na stanowisko przewodniczącej Związku wybrano Andżelikę Borys, jednak władze białoruskie dopatrzyły się nieścisłości w przeprowadzeniu zjazdu i nie uznały wyboru. 27 sierpnia w Wołkowysku zorganizowano nowy Zjazd i przeprowadzono kolejne wybory, które wygrał Józef Łucznik. Tej decyzji nie uznały z kolei władze polskie; prezydent i rząd zapowiedzieli, wsparcie jedynie dla grupy kierowanej przez Andżelikę Borys.
Od tego momentu zaczął się podział Związku Polaków na Białorusi, a struktura i działalność ZPB została rozbita. Działacze frakcji pod kierownictwem Andżeliki Borys są represjonowani przez organy białoruskie. Represje dotykają również dziennikarzy wydających i rozpowszechniających polską prasę na Białorusi: gazetę „Głos znad Niemna” (na uchodźstwie) oraz czasopismo „Magazyn Polski” (na uchodźstwie).
Równolegle z polską prasą na uchodźstwie w Grodnie nadal ukazuje się gazeta „Głos znad Niemna” redagowana i wydawana przez ZPB pod kierownictwem akceptowanym przez władzę. Gazeta ta nie jest wspierana finansowo przez Polskę, a dotowana z budżetu Białorusi.
Jedynie organizacja z władzami nieuznawanymi przez władze Białorusi jest uprawniona do wystawiania zaświadczeń potwierdzających aktywne zaangażowanie w działalność na rzecz języka polskiego i kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej oraz do przyjmowania i przekazywania właściwemu konsulowi wniosków o przyznanie Karty Polaka.
W 2007 Związek Polaków na Białorusi został wyróżniony Wawrzynem Polonijnym Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
W 2021 roku represje nasiliły się, włącznie z aresztowaniami i koniecznością emigracji części działaczy. W więzieniu (stan na 21.09.2021 r.) pozostaje Andżelikę Borys i Andrzej Poczobut. Odmówili współpracy z władzami białoruskimi jak też wyjazdu z Białorusi, co wiązałoby się z niemożliwością powrotu.
Na Białorusi żyje według spisu powszechnego 295 000 Polaków. Szacunkowe i nieoficjalne dane wskazują na liczby od 500 000 do 1 200 000 mieszkańców polskiego pochodzenia.
Związek Polaków na Białorusi (ZPB) jest niezależną polską organizacją społeczną, której zadania statutowe to troska o język polski, kulturę, spuściznę i dziedzictwo narodowe, zachowanie postawy obywatelskiej i tożsamości narodowej. Dzięki aktywności członków ZPB, powstało kilkadziesiąt polskich zespołów artystycznych oraz stowarzyszeń m.in.: Towarzystwo Młodzieży Polskiej, Towarzystwo Plastyków Polskich, Stowarzyszenie Twórców Ludowych, Polskie Towarzystwo Lekarskie, Polskie Towarzystwo Naukowe, Klub Inteligencji Polskiej, Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej, Stowarzyszenie Sybiraków i Osób Represjonowanych, Klub Sportowy „Sokół", Komitet Pamięci Elizy Orzeszkowej czy Komitet Mickiewiczowski, dzięki któremu w Grodnie odsłonięto pomnik Adama Mickiewicza.
Przy finansowym wsparciu z Polski wybudowano dwie szkoty z polskim językiem wykładowym, w kilkuset wprowadzono naukę polskiego w różnych formach, otwarto 15 domów polskich i kilkanaście bibliotek.
Dzięki staraniom ZPB upamiętniono kilkaset miejsc polskiej pamięci narodowej. Co roku dzieci i młodzież z Białorusi zwiedza i bliżej poznaje Polskę, między innymi dzięki realizowanej przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska" akcji „Lato z Polską".
Wielu młodych Polaków z Białorusi zdobyto wyższe wykształcenie na polskich uczelniach, korzystając ze stypendiów rządowych i przyznawanych przez „Wspólnotę Polską".
ZPB przez wiele lat był największą niezależną organizacją społeczną na Białorusi, jednak ta niezależność przeszkadzała władzom białoruskim, które dążyły do przejęcia całkowitej kontroli nad Związkiem. Ingerencja miała miejsce w trakcie przygotowań do VI zjazdu ZPB w marcu 2005 r., kiedy próbowano wpłynąć na wynik wyborów, a następnie unieważniono decyzję zjazdu o wyborze Andżeliki Borys na stanowisko prezesa ZPB, łamiąc tym samym szereg przepisów prawnych, m.in.: ustawę RB „O mniejszościach narodowych w republice Białoruś" (art. 5), ustawę RB „O stowarzyszeniach" (art. 4 dot. zakazu ingerencji organów państwowych i osób urzędowych w działalność stowarzyszeń, art. 22 dot. praw stowarzyszeń) oraz Traktat między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Białoruś „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1993 r." (art. 13, 15, 16).
Od 2005 r. nie ustają szykany i represje wobec działaczy ZPB. Dotykają one to nie tylko kierownictwa Związku, ale i szeregowych członków w poszczególnych oddziałach (aresztowania, przesłuchania i kary). Pomimo szykan, pozbawiony Domów Polskich i biur, Związek kierowany przez legalne władze kontynuuje działalność w trudnych warunkach.
Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi oraz Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego ZPB i dziennikarz zostali zatrzymani w marcu 2021 roku w związku ze „złamaniem przepisów o organizacji imprez masowych". Zarzuty rozszerzono o podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i rehabilitację nazizmu - przestępstwa zagrożone wymiarem kary od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.
PROGRAMOWANIE - GRAFIKA - PATRONAT MEDIALNY -
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA