… Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich[…] My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie maga powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków Domagających się wolności i sprawiedliwości."
Fragment ulotki z marca 1946 roku autorstwa mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".
Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, mjr. Wojska Polskiego, dowódca 5 Brygady Wileńskiej AK, jeden z najwybitniejszych dowódców partyzanckich polskiego podziemia niepodległościowego, ur. 12 III 1910 r. w Stryju (woj. stanisławowskie). Przed wojną służył w 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie, gdzie uzyskał dwa pierwsze awanse oficerskie. W połowie 1936 r. objął stanowisko dowódcy 2 szwadronu. Uczestniczył w wojnie obronnej 1939 r. Został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Po trzech nieudanych próbach dotarcia na Węgry w listopadzie 1939 r. powrócił do Wilna.
Od początku 1940 r. uczestniczył w działalności konspiracyjnej w tym mieście, najpierw w Kołach Pułkowych, z którymi wszedł w skład AK. W sierpniu 1943 r. na mocy rozkazu ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” został wyznaczony na stanowisko dowódcy oddziału partyzanckiego AK ppor. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica”. Dotarł w rejon jego bazy nad jeziorem Narocz już po rozbrojeniu tej jednostki przez sowiecką partyzancką brygadę Fiodora Markowa (Sowieci zamordowali wówczas „Kmicica” i około 80 jego podkomendnych).
Z niedobitków oddziału „Kmicica” zorganizował nowy oddział partyzancki, od listopada 1943 r. noszący nazwę 5 Brygady Wileńskiej (zwano ją też Brygadą Śmierci). Na jej czele wykonał kilkadziesiąt udanych akcji przeciw niemieckim siłom okupacyjnym i kolaboranckim oddziałom litewskim, a także wrogo nastawionej partyzantce sowieckiej. W kwietniu 1944 r. podczas pobytu w Wilnie został aresztowany, zdołał jednak wydostać się z rąk Niemców i dołączyć do 5 Brygady. Za zgodą komendanta Okręgu Wileńskiego nie wziął udziału w operacji „Ostra Brama”, ale rozpoczął marsz na zachód. W końcu lipca został otoczony przez wojska sowieckie i był zmuszony rozwiązać brygadę. Przedarł się na Białostocczyznę, gdzie kontynuował działalność niepodległościową w warunkach nowej, komunistycznej okupacji. Dowodzone przez niego oddziały operowały na rozległych terenach od nowej wschodniej granicy po Pomorze Zachodnie. Z działającego jesienią 1944 r. niedużego oddziałku kadrowego w 1945 r. odbudował brygadę do stanu 300 żołnierzy. Cechowała go niezwykła konsekwencja w walce o niepodległość naszego kraju. W kwietniu 1946 r. ponownie wyruszył w pole na czele odtworzonej na Pomorzu 5 Brygady Wileńskiej (3 kadrowe szwadrony w sile około 70 ludzi). Od marca 1947 r. przeszedł do konspiracji. Został aresztowany przez UB 30 VI 1948 r. i 2 XI 1950 r. skazany przez WSR w Warszawie na 18-krotną karę śmierci. Podczas śledztwa zachował godną postawę, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za działania podlegających mu oddziałów. Zamordowano go w więzieniu mokotowskim 8 II 1951 r. Jego zwłoki odnalezione zostały przez zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka w 2013 r. w bezimiennym dole w kwaterze „Ł” i uroczyście pochowane 24 IV 2016 r. na Warszawskich Powązkach.
Zygmunt Szendzielarz urodził się 12 marca 1910 r. w Stryju. Był najmłodszym synem Karola Szendzielarza, urzędnika kolejowego i Eufrozyny z Osieckich. Początkowo uczył się w gimnazjum we Lwowie, a następnie w Stryju. Jako ochotnik wstąpił 14 XI 1931 r. do Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, którą ukończył 12 VIII 1932 r. w stopniu kaprala podchorążego. Potem zakwalifikował się do Szkoły Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu (od 1 X 1932 r. do 5 VIII 1934 r.). Służbę wojskową rozpoczął w stopniu podporucznika w 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie jako dowódca plutonu. Prawdopodobnie 19 III 1938 r. otrzymał awans na stopień porucznika, jednocześnie obejmując dowództwo 2. szwadronu. W okresie służby wojskowej por. Z. Szendzielarz brał udział w licznych zawodach konnych, zajmując wysokie miejsca. W dniu 28 I 1939 r. ożenił się z Anną Swolkień. Mieli córkę Basię, która urodziła się 16 XI 1939 r.
Uczestniczył w wojnie obronnej Polski 1939 r. jako dowódca 2. szwadronu w 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich w składzie Wileńskiej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. dypl. Konstantego Druckiego-Lubeckiego. Przeszedł z pułkiem cały szlak bojowy od obrony Piotrkowa Trybunalskiego w dniach 2 – 4 IX poprzez działania osłaniające odwrót 13 DP, 19 DP i 29 DP do przeprawy przez Wisłę w nocy z 9 na 10 IX, po której Wileńska BK przestała się liczyć jako związek taktyczny, a 4. Pułk Ułanów nie stanowił już zwartej siły. Por. Z. Szendzielarz na czele 2. szwadronu dołączył 13 IX do pododdziałów ppłk. Święcickiego, który zbierał rozproszone części Brygady. Następnego dnia podporządkowano je dowódcy kombinowanej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. Adama Zakrzewskiego. Szwadron por. Z. Szendzielarza stoczył wówczas walki na szlaku od Lubartowa do Majdanu Sopockiego, gdzie wszedł następnie w skład GO Kawalerii gen. Władysława Andersa jako pododdział Kresowej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. dypl. Jerzego Grobickiego. Wszystkie te oddziały przebijały się na Węgry. Zostały jednak rozbite przez Niemców 26 IX. Resztki z por. Z. Szendzielarzem dołączyły z kolei do Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, która także szła w kierunku Węgier. Następnego dnia gen. W. Anders – wobec przeważających sił niemieckich i sowieckich – rozwiązał swoje oddziały i nakazał przebijać się małymi grupami na Węgry. Por. Z. Szendzielarz dostał się wówczas do niewoli niemieckiej, z której wkrótce uciekł i przedostał się do Lwowa. Za udział w kampanii wrześniowej 1939 r. został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V klasy.
Po zakończeniu działań wojennych próbował dostać się przez Węgry do Francji do odtwarzanego Wojska Polskiego, ale zamiar ten nie powiódł się. Wobec tego wrócił do Wilna, aby poprzez Litwę wyjechać za granicę. Po kilkakrotnych niepowodzeniach włączył się do pracy konspiracyjnej w Wilnie w ramach ZWZ-AK. Od pocz. 1942 r. do VIII 1943 r. przebywał w majątku rodzinnym swojej żony w Szajkunach. Po tym okresie zaangażował się całkowicie w konspirację. W literaturze przedmiotu istnieją rozbieżności co do momentu rozpoczęcia przez niego działalności konspiracyjnej; podawane są daty: koniec 1939 r., pocz. 1940 r. bądź 1942 r. W konspiracji por. Z. Szendzielarz działał początkowo w strukturach tzw. Kół Pułkowych, jednej z licznych w tym czasie grup konspiracyjnych, przyjmując pseudonim "Łupaszka" (po słynnym zagończyku z okresu walk z bolszewikami w latach 1919-1920 ppłk. Jerzym Dąbrowskim). W dniu 28 XII 1939 r. Koła Pułkowe weszły w skład SZP-ZWZ. Od IX 1940 r. powstał Wileński Pułk Ułanów Śmierci, w którym najprawdopodobniej por. Z. Szendzielarz stanął na czele szwadronu. Pod koniec 1940 r. przeszedł do komórki wywiadu dalekowschodniego, gdzie pracował przez cały 1942 r. Organizował wówczas siatkę wywiadowczą na linii kolejowej Wilno-Podbrodzie-Ryga.
W IV lub V 1943 r. znalazł się w bezpośredniej dyspozycji Komendy Okręgu Wileńskiego AK, która w pod koniec VIII tego roku oddelegowała go na dowódcę do pierwszego oddziału partyzanckiego AK na Wileńszczyźnie dowodzonego wcześniej przez ppor. Antoniego Burzyńskiego ps. "Kmicic". Oddział ten został 26 VIII rozbrojony i częściowo zniszczony przez sowiecką I Wileńską Brygadę im. Woroszyłowa. Na przełomie IX/X 1943 r. oddział por. Z. Szendzielarza liczył już ok. 100 ludzi. Przyjął on nazwę 5. Wileńskiej Brygady AK, zwanej też nieoficjalnie Brygadą Śmierci. Brygada operowała na terenie na płn.-wsch. od Wilna. Prowadziła ona walki zarówno z Niemcami i ich sojusznikami litewskimi, jak też partyzantką radziecką. W I 1944 r. por. Z. Szendzielarz został odznaczony Krzyżem Walecznych przez Komendanta Okręgu, płk. Aleksandra Krzyżanowskiego ps. "Wilk". W dniu 25 I uczestniczył w rozmowach we wsi Swejginie między przedstawicielami Okręgu Wileńskiego AK i niemieckich władz wojskowych. W kolejnych rozmowach w poł. II tego roku por. Z. Szendzielarz już nie brał udziału. Pomimo tego w okresie powojennym niektórzy emigracyjni publicyści (nie mówiąc oczywiście o komunistach w kraju) oskarżali go o kolaborację z Niemcami. Na pocz. IV 1944 r., po odprawie w komendzie Okręgu, został przypadkowo aresztowany u swojej teściowej przez Litwinów, którzy przekazali go władzom niemieckim. Niemcy zaproponowali mu wówczas zaprzestanie walk i wspólną akcję przeciwko sowieckiej partyzantce, a w zamian dostawy uzbrojenia. Por. Z. Szendzielarz odmówił, zasłaniając się brakiem kompetencji do tego typu kontaktów. Został pod koniec IV zwolniony najprawdopodobniej przez samych Niemców, którzy potraktowali to jako akt dobrej woli wobec komendy Okręgu w celu nawiązania ponownych rozmów. Pod koniec V nastąpiło skoncentrowanie czterech brygad AK w celu utworzenia większych zgrupowań partyzanckich. Brygada "Łupaszki" weszła w skład Zgrupowania nr 2 pod dowództwem mjr. Mieczysława Potockiego ps. "Węgielny". W tym czasie por. Z. Szendzielarz prawdopodobnie otrzymał awans do stopnia rotmistrza. Cała akcja związana była z przygotowaniami do zdobycia Wilna w ramach planowanej operacji pod nazwą "Ostra Brama". Wkrótce rozkazem płk. A. Krzyżanowskiego Brygada "Łupaszki" została przesunięta na inny teren i włączona w skład Zgrupowania nr 1 mjr. Antoniego Olechnowicza ps. "Pohorecki". Na przełomie VI/VII 1944 r. rozpoczęto wykonywanie akcji "Burza", której ostatnim akordem miało być opanowanie Wilna. Ostatecznie Brygada nie wzięła w nim udziału, co spowodowało w późniejszym okresie posądzenie rtm. Z. Szendzielarza o dezercję i zdradę. W literaturze przedmiotu przedstawiane są różne przyczyny tej nieobecności. Jedna z nich mówi, że w I 1944 r. otrzymał on zapewnienie od płk. A. Krzyżanowskiego wycofania jego oddziału z Wileńszczyzny w chwili wkroczenia Armii Czerwonej. Potem jednak zmieniono rozkazy i 5. Brygada trafiła pod koniec V do Zgrupowania nr 1, działającego na płn. od Wilna, a rtm. Z. Szendzielarz został mianowany niespodziewanie dowódcą świeżo utworzonego Zgrupowania nr 5, które miało atakować Wilno od zach. W rezultacie jego Brygada nie zdążyła na czas dotrzeć do obszaru wyjściowego, dzięki czemu jednak uniknęła rozbrojenia i internowania przez Sowietów.
Dla zmylenia władz sowieckich rtm. Z. Szendzielarz zmienił nazwę swojej Brygady na "Brygada Warszawska", a sam przyjął nowy pseudonim "Żelazny". Pod koniec VII 1944 r. Brygada, manewrując między oddziałami niemieckimi i sowieckimi, przeszła w lasy Puszczy Grodzieńskiej. Tutaj została otoczona przez Sowietów. Rtm. Z. Szendzielarz rozkazał rozformować oddział, a żołnierzom wrócić do domu lub przebijać się małymi grupami na zachód, do Lasów Augustowskich. Drugi wariant wybrała większość oficerów z dowódcą na czele. Formalne rozwiązanie 5. Wileńskiej Brygady AK nastąpiło 23 VII 1944 r. w okolicy wsi Porzecze w Puszczy Grodzieńskiej.
Rtm. Z. Szendzielarz z resztkami Brygady podporządkował się 20 IX 1944 r. komendantowi Okręgu Białostockiego AK ppłk. Władysławowi Liniarskiemu ps. "Mścisław". Ten nakazał "Łupaszce" trwać w Puszczy Białowieskiej i organizować kadrowy oddział z rozbitków z nowogródzkich i wileńskich oddziałów AK. Na pocz. XI 1944 r. do oddziału dołączył m.in. oficer BiP Okręgu Wileńskiego AK ppor. Lech Beynar ps. "Nowina", późniejszy znany publicysta i historyk, piszący pod pseudonimem literackim "Paweł Jasienica". W dniu 10 XI rtm. Z. Szendzielarz został awansowany przez ppłk. W. Liniarskiego do stopnia majora. Zimę przetrwał wraz z oddziałem na terenie Obwodu AK Bielsk Podlaski. Na przełomie I/II 1945 r. ppłk. W. Liniarski mianował "Łupaszkę" komendantem partyzantki Okręgu Białostockiego AKO, a 5. Wileńska Brygada stała się oddziałem dyspozycyjnym Komendy AKO. Na pocz. IV tego roku nastąpiła mobilizacja Brygady w okolicy wsi Oleksin w pow. Bielsk Podlaski. Odtąd prowadzono walki z regularnymi oddziałami Armii Czerwonej i LWP, KBW, NKWD oraz grupami UB i MO. Szczególnie wagę zwracano na likwidację agentów komunistycznych i członków PPR, którzy byli uważani za zdrajców. W poł. V 1945 r. Brygada liczyła ok. 200 ludzi i składała się z pięciu pododdziałów: trzech szwadronów, kompanii szturmowej i drużyny podoficerskiej. Na pocz. IX mjr Z. Szendzielarz otrzymał rozkaz rozformowania swojego oddziału, liczącego wówczas ok. 300 partyzantów. Natomiast on sam podjął decyzję prowadzenia dalszej walki z komunistami.
W poł. IX dotarł on do Gdańska, gdzie zainstalował się ostatni komendant Okręgu Wileńskiego AK-DSZ ppłk Antoni Olechnowicz ps. "Pohorecki". Do spotkania z nim doszło pod koniec X lub na pocz. XI 1945 r. Mjr Z. Szendzielarz otrzymał zadania propagandowe, które nie do końca mu odpowiadały. W celu zdobywania na nie środków finansowych uzyskał zgodę na utrzymywanie kilkuosobowych grup zbrojnych (tzw. patroli dywersyjnych). Natomiast istnienie większych oddziałów partyzanckich zostało zakazane. Patrole dywersyjne rozpoczęły swoją działalność od poł. I 1946 r. W tym czasie "Łupaszko" podjął także akcję propagandową, która polegała na redagowaniu, powielaniu i rozprowadzaniu ulotek o treści antykomunistycznej.
W II poł. I na kolejnym spotkaniu z ppłk. A. Olechnowiczem "Łupaszko" uzyskał zgodę na utworzenie większego oddziału bojowego. Rozkazem nr 1 z 26 II powołał on do życia 6. Brygadę Wileńską (rejon działalności – Białostockie i Podlasie), natomiast rozkazem nr 2 z 14 IV odtworzył 5. Wileńską Brygadę pod swoim dowództwem, mającą działać na obszarze Pomorza oraz Warmii i Mazur. Na pocz. V liczyła ona ok. 70 ludzi i była podzielona na trzy szwadrony (dowódcy: ppor. Zdzisław Badocha ps. "Żelazny", ppor. Henryk Wieliczko ps. "Lufa" i ppor. Leon Smoleński ps. "Zeus") oraz patrol żandarmerii. Na pocz. VI został utworzony kolejny szwadron. W ciągu 1946 r. stan ilościowy 5. Brygady nie przekraczał liczby 80 partyzantów.
W poł. VIII – wobec coraz silniejszego nasycenia terenu siłami komunistycznymi – mjr Z. Szendzielarz podjął decyzję przejścia w Białostockie i połączenia się z 6. Brygadą, co nastąpiło do poł. X i tylko siłami szwadronu "Lufy". Natomiast pozostałe dwa szwadrony pozostały na miejscu i rozformowały się w poł. XI 1946 r. Najprawdopodobniej w XII mjr Z. Szendzielarz otrzymał od ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza list, w którym ten nakłaniał "Łupaszkę" do rozwiązania oddziałów, a w zamian obiecywał możliwość swobodnego opuszczenia Polski. Ponowne próby kontaktu ze strony UB miały także miejsce w III i IV 1947 r. Na pocz. 1947 r. – wobec zbliżania się terminu wyborów do Sejmu – szwadrony "Łupaszki" zostały zepchnięte do defensywy, odgryzając się tylko od czasu do czasu. Pod koniec III nastąpiła koncentracja oddziałów Brygady, podczas której mjr Z. Szendzielarz zwolnił część swoich podkomendnych. Sam natomiast był ciągle gorącym zwolennikiem dalszego prowadzenia walki przeciw komunistom. Stan Brygady zmalał do ok. 40 ludzi. Ostatecznie po rozmowach z niektórymi byłymi podkomendnymi, m.in. z L. Beynarem (P. Jasienicą), "Łupaszko" zaprzestał czynnej walki zbrojnej i postanowił powrócić do cywilnego życia.
Pod koniec IV 1947 r. udał się na Śląsk, gdzie zamieszkał w miejscowości Królowa w pow. Głubczyce. Dowództwo polowe nad 6. Brygadą przekazał ppor. Władysławowi Łukasikowi ps. "Młot". Sobie pozostawił natomiast ogólną komendę. W poł. V przybył do niego ppłk A. Olechnowicz z rozkazem rozwiązania 6. Brygady. "Łupaszko" nie podjął jednak żadnych konkretnych działań. Wkrótce przeniósł się do Zakopanego wobec zagrożenia aresztowaniem. Przez cały czas utrzymywał przez łączników kontakt z 6. Brygadą. Przekazywał "Młotowi" ogólne wytyczne dot. dalszej działalności bojowej oraz informował o sytuacji w kraju i rozkazach płynących z komendy Okręgu Wileńskiego AK. W ciągu VI 1948 r. UB rozpracował i rozbił Okręg Wileński AK. W rezultacie 30 czerwca 1948 r. w Osielcu pod Zakopanem został aresztowany mjr Zygmunt Szendzielarz.
Wykonanie wyroku na Zygmuncie Szendzielarzu ps. „Łupaszka” wyznaczono na 8 lutego 1951 roku. 55 lat temu około 19.30 wyprowadzono go z celi. Pod celą straceń zorientował się, że dziś nie będzie sam. Obok stali jego wierni towarzysze broni: jego podkomendny z IV i V Brygady Wileńskiej 32-letni podporucznik Lucjan Minkiewicz ps. Wiktor i jego dowódca, ostatni komendant Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej, który doprowadził do udanej akcji ewakuacyjnej okręgu na tereny Polski Centralnej 50-letni podpułkownik Antoni Olechnowicz ps. Podhorecki. Pierwszego wzięli „Wiktora”. Była godzina 19.55. Skrzypnięcie drzwi, przytłumione odgłosy odczytywania sentencji wyroku i głuchy strzał.
Potem wzięli „Podhoreckiego”. Ostatnie spojrzenia. Była 20.05. Głuchy strzał. Teraz wzięli jego, była 20.15. Prokurator podpułkownik Jakub Lubowski (a jeszcze przed czterema laty Chaszesman) odczytał sentencję wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 grudnia 1950 roku i zarządził egzekucję. Kazali mu się pochylić do przodu. Gdy spojrzał w dół, zobaczył schodki, a u ich stopni ciała swoich współtowarzyszy. Drej celował jak zawsze w potylicę. „O godzinie 20 minut 15 w obecności Naczelnika Więzienia Grabickiego Alojzego i lekarza dr Kazimierza Jeziorskiego za pośrednictwem Dowódcy Plutonu Egzekucyjnego Aleksandra Dreja, po odczytaniu sentencji wyroku (…) powyższy wyrok względem Szendzielorza Zygmunta s. Karola i Eufrozyny z d. Osieckiej urodzonego 12 marca 1910 r. w m. Stryj woj. Stanisławów został wykonany przez rozstrzelanie” – czytamy w protokole wykonania wyroku. Po stwierdzeniu zgonu przez lekarza więziennego prokurator ogłosił, że wyrok został wykonany. Zakończono i podpisano protokół.
Natychmiast po aresztowaniu "Łupaszko" został przewieziony do Warszawy i osadzony w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Przebywał w nim 2,5 roku, do 8 II 1951 r. W dniu 23 X 1950 r. rozpoczął się proces b. członków Okręgu Wileńskiego AK, w którym oskarżonymi byli: ppłk A. Olechnowicz, kpt. Henryk Borowski ps. ;Trzmiel", mjr Z. Szendzielarz, ppor. Lucjan Minkiewicz ps. "Wiktor", Lidia Lwow ps. "Lala" i Wanda Minkiewicz ps. "Danka". Wszyscy, oprócz kobiet, dostali wyroki śmierci.
Wykonanie wyroku na Zygmuncie Szendzielarzu ps. „Łupaszka” wyznaczono na 8 lutego 1951 roku. 55 lat temu około 19.30 wyprowadzono go z celi. Pod celą straceń zorientował się, że dziś nie będzie sam. Obok stali jego wierni towarzysze broni: jego podkomendny z IV i V Brygady Wileńskiej 32-letni podporucznik Lucjan Minkiewicz ps. Wiktor i jego dowódca, ostatni komendant Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej, który doprowadził do udanej akcji ewakuacyjnej okręgu na tereny Polski Centralnej 50-letni podpułkownik Antoni Olechnowicz ps. Podhorecki. Pierwszego wzięli „Wiktora”. Była godzina 19.55. Skrzypnięcie drzwi, przytłumione odgłosy odczytywania sentencji wyroku i głuchy strzał.
Potem wzięli „Podhoreckiego”. Ostatnie spojrzenia. Była 20.05. Głuchy strzał. Teraz wzięli jego, była 20.15. Prokurator podpułkownik Jakub Lubowski (a jeszcze przed czterema laty Chaszesman) odczytał sentencję wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 grudnia 1950 roku i zarządził egzekucję. Kazali mu się pochylić do przodu. Gdy spojrzał w dół, zobaczył schodki, a u ich stopni ciała swoich współtowarzyszy. Drej celował jak zawsze w potylicę. „O godzinie 20 minut 15 w obecności Naczelnika Więzienia Grabickiego Alojzego i lekarza dr Kazimierza Jeziorskiego za pośrednictwem Dowódcy Plutonu Egzekucyjnego Aleksandra Dreja, po odczytaniu sentencji wyroku (…) powyższy wyrok względem Szendzielorza Zygmunta s. Karola i Eufrozyny z d. Osieckiej urodzonego 12 marca 1910 r. w m. Stryj woj. Stanisławów został wykonany przez rozstrzelanie” – czytamy w protokole wykonania wyroku. Po stwierdzeniu zgonu przez lekarza więziennego prokurator ogłosił, że wyrok został wykonany. Zakończono i podpisano protokół. Tego samego wieczora 8 lutego 1951 roku zamordowano jeszcze Henryka Borowskiego pełniącego funkcje dowódcze w Ośrodku Mobilizacyjnym Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej.
Zwłoki wywieziono nocą na cmentarz na Służewcu, gdzie zakopano wszystkich w jednym dole. Wrzucono majora Łupaszkę bez trumny i bez „Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie…”. Dół zasypano. Jeszcze tylko udeptano miejsce, posypano liśćmi, a może nawet tego nie zrobiono, bo może akurat padał śnieg.
W latach 60. i 70. czasami ktoś zapalał znicz na miejscu jego pochówku, dlatego że ludzie wiedzieli, iż tam UB zakopywał pomordowanych, najlepszych synów naszej Ojczyzny. Zazwyczaj wyglądało to tak: podchodził ktoś, zapalał znicz i szybkim krokiem oddalał się z tego miejsca. Miejsca, w którym nie było nic, znaku krzyża, nawet kopczyka… Miejsce spoczynku majora Szendzielarza nie jest znane do tej pory.
Wykonawca wyroku na Szendzielarzu i pozostałych Aleksander Drej zmarł kilka lat temu w Warszawie. Pobierając do końca emeryturę dla szczególnie zasłużonych, której nie odebrała mu III Rzeczpospolita. Jego rodzina zna jego miejsce pochówku.
W niedzielę, 24 kwietnia 2016 r., w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe podpułkownika Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" zamordowanego przez komunistów 8 lutego 1951 r. w Warszawie i ekshumowanego w 2013 r. z kwatery na Łączce. Śp. ppłk Zygmunt Szendzielarz spoczął w grobie na Powązkach Wojskowych, obok zmarłej w 2012 r. córki Barbary Szendzielarz.
REALIZACJA PROJEKTU
PROJEKT FINANSOWANY PRZEZ MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ
OPRACOWANIE MERYTORYCZNE I GRAFICZNE PORTALU - © POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA
Kopiowanie całości lub części zabronione. Materiał chroniony prawem autorskim.
25631