Lato z Kresami
w ramach projektu Stowarzyszenia "Wspólnota Polska"
Festiwal Kresowa Dusza


Kresy. Opiewane w literaturze, muzyce, uwieczniane w malarstwie. Dawne wschodnie pogranicze Polski, funkcjonujące w okresie międzywojennym i dawniej jako część polskiego terytorium państwowego, a obecnie stanowiące fragmenty obszarów państwowych Ukrainy, Białorusi i Litwy. Z własną specyficzną kuturą i obyczajem pielęgnowanym do dzisiaj. Dzisiaj bardziej obszar duchowy, tożsamościowy, zdecydowanie historyczny a nie realny, jednak głęboko zakorzeniony w polskiej świadomości. Jeżeli zatem lato, to tylko z Kresami, co zapewni Państwu cykl imprez oganizowanych przez Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" w ramach Festiwalu Kresowa Dusza w Domu Polonii w Pułtusku



na kresach?... czyli gdzie?

Zygmunt Gloger w swojej „Encyklopedii staropolskiej” tak wyjaśnia to słowo: „kresami zwano stanowiska wojskowe stójki i poczty rozstawione na pobereżach Podola i Ukrainy, jako straże graniczne broniące kraju od napadu Tatarów i Hajdamaków, a zarazem do przesyłania listów i znaków alarmujących. Ponieważ linia czatowni pogranicznych, ciągnąca się od Dniepru do Dniestru, była łańcuchem takich stójek wojskowych, więc w mowie potocznej pojawiło się łączenie pojęcia Kresy z granicą Rzeczpospolitej od Zaporoża, Tatarów i Wołoszczyzny.” Według Wincentego Pola – twórcy najbardziej zwięzłej definicji Kresów, to określenie pochodzi z jego powieści „Mohort” z 1854 roku, kresy – to żyjące własnym rytmem odległe pogranicza. Coś będącego na skraju, u kresu ziem, które znamy, coś dzikiego i zarazem tajemniczego.

Kresy Wschodnie – to dzisiaj bardziej obszar duchowy, tożsamościowy, zdecydowanie historyczny a nie realny. Jednak bez tego pierwiastka polska dusza de facto nie istnieje. Nie można przecież zrozumieć Polaków bez wielkich twórców i mężów stanu, bez myśli, które kształtowały się w tyglu narodów i religii, bez miejsc, które dzisiaj wprawdzie znajdują się na terenie innych państw, ale swoim genius loci potrafiły wpływać na postępowanie kilkunastu pokoleń ludzi.

Kresy Wschodnie, gdy mówimy o lokalizacji geograficznej – pojęcie to oznaczało początkowo południowo-wschodnie ziemie dawnej Rzeczypospolitej. Na początku XX wieku, a przede wszystkim w okresie II RP termin „Kresy” ponownie zaczęto pisać wielką literą, a jego znaczenie uległo rozszerzeniu na obszary wchodzące w przeszłości w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz Galicji Wschodniej. W tym czasie to Lwów i Wilno uznano za główne miasta kresowe, są to więc w odniesieniu do tych miast i okolicznych terytoriów, pojęcia stosunkowo świeże. Po traktacie ryskim 1921 roku pojawiło się pojęcie „Kresy Utracone” (zwane także „Kresami Zewnętrznymi” lub „Kresami Dalszymi”), przez które rozumiano ziemie dawnej Rzeczypospolitej, które na mocy traktatu weszły w skład ZSRS. Myślano o takich ośrodkach jak Mińsk Litewski, Kijów, Bobrujsk, Mohylew nad Dnieprem, Żytomierz, Kamieniec Podolski. Na ziemiach utraconych, według różnych szacunków pozostało pomiędzy 1,2 miliona do 2 milionów Polaków. Wielu z nich straciło życie w wyniku „operacji antypolskiej NKWD” lat 1937-1938. Odpowiednio, „Kresami Wewnętrznymi” lub po prostu „Kresami” stały się ziemie położne między wschodnią granicą II Rzeczypospolitej i linią rzeki Bug.

Koniec II wojny światowej oznaczał ogromne zmiany terytorialne dla Polski. Choć nie dla wszystkich od początku było to jasne, to na skutek postanowień jałtańskich granice naszego kraju zostały przesunięte na zachód, a do ZSRS wcielono 48 proc. terenów II RP – niemal całe Kresy Wschodnie. Choć Polska zyskała bogatsze ziemie na zachodzie, to warto pamiętać, że stracone Kresy Wschodnie też nie były gospodarczą pustynią. Obszar o powierzchni 175 tys. km kw. krył w sobie potencjał do gospodarczego rozwoju. Niektóre bogactwa zagospodarowano już przed wojną, inne dopiero czekały na odkrycie i rozwój. Wspomnieć tu trzeba zagłębie naftowe Borysławia, winnice Zaleszczyk, uzdrowiska w Truskawcu czy Druskiennikach.

Namiastką kresowości w PRL stały się wyludnione Bieszczady i Beskid Niski, Białowieża i pograniczne miejscowości Podlasia, ostatniej resztówki Wielkiego Księstwa Litewskiego, jaka nam pozostała. Kuszące urokami dzikiej przyrody, pustkami osadniczymi, śladami po bojkowskich i łemkowskich wioskach czy cmentarzach, zachowanymi cerkiewkami i kapliczkami, śpiewną mową mieszkańców oraz kresowo brzmiącymi nazwami. „Kresami” Polski stały się dzisiaj Suwalszczyzna, Podlasie, polskie Polesie, Roztocze i Podkarpacie.

Wykorzystano fragmenty: A. Hlebowicz, „Podróż na Wschód„, wyd. Instytutu Pamięci Narodowej




ZADANIE PUBLICZNE FINANSOWANE JEST ZE ŚRODKÓW KANCELARII PREZESA RADY MINISTRÓW
W RAMACH KONKURSU "POLONIA I POLACY ZA GRANICĄ 2023."









PATRONAT MEDIALNY



KRESOWĄ DUSZĘ ODWIEDZIŁO 82121 OSÓB