POLSKIE OBYCZAJE

22 marca i 25 kwietnia Wielkanoc - Wielka Niedziela

Wielkanoc, w pierwszych wiekach nazywana Paschą, jest największym, najstarszym, bo najwcześniej ustanowionym i najuroczyściej obchodzonym świętem wszystkich chrześcijan odprawianym na pamiątkę Zbawczej Męki i Śmierci i przede wszystkim Chwalebnego Zmartwychwstania Chrystusa. Najstarsze wzmianki źródłowe o obchodach Wielkanocy - chrześcijańskiej Paschy, znaleźć można we wczesnych pismach pisarzy chrześcijańskich – ojców Kościoła , z II i przełomu II i III w., Tertuliana, św.Ireneusza i Hipolita.

Nazwa Pascha pochodzi od żydowskiego Pesach – święta wiosennego, obchodzonego pomiędzy 14 i 22 dniem miesiąca nisan (według  starożydowskiego kalendarza mojżeszowego), podczas wiosennej pełni księżyca. Wówczas to w świątyniach kapłani składali ofiary z koźląt i wybranych jednorocznych baranków. Starozakonni Żydzi dziękowali za pierwsze wiosenne zbiory jęczmienia i uroczyście ucztowali. Święto Pesach odprawiał pobożnie, każdego roku Jezus Chrystus i wszyscy Jego krewni. To właśnie na święto Pesach przybył wraz z uczniami do Jerozolimy, tam spożył z uczniami Ostatnią Wieczerzę, tam został pojmany, osądzony, skazany na śmierć  i ukrzyżowany, tam zmartwychwstał.


Święta wiosenne, podobne do żydowskiego Pesach, przed przyjęciem chrześcijaństwa,  miały wszystkie ludy rolnicze Europy i Azji.
W symbolice i obchodach chrześcijańskiej Paschy, nazwanej później  Wielkanocą przetrwały więc pewne ślady odwiecznych wierzeń i mitów oraz relikty pradawnych świąt powitania wiosny i kultu roślin, odradzających się po zimowej wegetacji. Wszystkie te relikty związane jednak zostały z tradycją  i symboliką chrześcijańską świąt  Wielkanocy.

Wielkanoc zalicza się do świąt tzw. ruchomych, ponieważ każdego roku przypada po inną nieco datą. Zgodnie z ustaleniami soboru nicejskiego w 325 r., obchodzimy Wielkanoc pomiędzy 22 marca i 25 kwietnia, w pierwszą niedzielę, po pierwszej wiosennej pełni księżyca.

Święto Zmartwychwstania Chrystusa (obchodzone w porze wyraźnych już oznak wiosny) jest więc zarazem wielkim świętem wiosennym; jest  tryumfalnym świętem zwycięskiego, nieustannie odradzającego się życia. Świętem wielkiej nadziei i wielkiej obietnicy : życia, po życiu, zmartwychwstania i nieśmiertelności. Wyraża bowiem najważniejsze kanony i tajemnice wiary. Mówi o tym, śpiewana we wszystkich kościołach, stara, polska pieśń rezurekcyjna:

Chrystus zmartwychwstan jest
Nam na przykład dan jest!
Iż mamy z martwych powstać
Z Panem Bogiem królować! Alleluja!

Obchody wielkanocne, wielkie święto Zmartwychwstania, rozpoczyna się uroczystą Rezurekcja, trzygodzinną mszą święta - jutrznią, połączoną z procesją. Mszę tę odprawia się w Wielką Sobotę o północy lub w Wielką Niedzielę o świcie. W Polsce dotychczas na nabożeństwie tym bywają tłumy.

W nocy z Wielkiej Soboty na Wielką niedzielę, a już szczególnie podczas procesji rezurekcyjnej słychać huk wystrzałów i pękających petard. Jest to salut na cześć Zmartwychwstałego Chrystusa, ale także zabawa dzieci i młodzieży trwająca nierzadko przez cały dzień.
Po Rezurekcji wszyscy udają się do domów na Święcone, na oczekiwaną od wielu dni ucztę wielkanocną. .
Poprzedza ja ceremonia dzielenia się poświęconym jajkiem ,  życzenia wzajemne zdrowia, powodzenia i radości, uścisk i pocałunek. Przypomina ona obrzęd dzielenia się opłatkiem w wigilię Bożego Narodzenia i jest tak samo wyrazem wzajemnej życzliwości, miłości i przyjaźni. Dopiero potem rozpoczyna się świąteczne śniadanie, trwające zwykle wiele godzin. Pierwszy dzień świąt – Niedzielę Wielkanocną spędza się głównie w gronie rodzinnym, przy zastawionym stole, aby razem z bliskimi cieszyć się wielkim świętem, a także sobą i dobrym  jedzeniem.

Polskie święcone słynęło  zawsze z obfitości, a stoły wielkanocne pełne  smakowitych potraw, którymi po dzień dzisiejszy szczyci się kuchnia polska,  nie tylko zachęcały do jedzenia, ale także radowały oczy. Zdobiły je nie tylko barwne specjały ustawione malowniczo na śnieżnobiałych obrusach, ale i kolorowe pisanki oraz bukiety i gałązki zielonego bukszpanu i pierwsze wiosenne kwiaty.
Pośrodku stołu królował zawsze baranek  zwany niegdyś agnuskiem, wyrobiony z wosku,  masła lub ciasta, a w czasach ostatnich najczęściej z masy cukrowej.
Zwyczaj ustawiania na świątecznym stole baranka z czerwoną chorągiewką wprowadził w XVI w. papież Urban V. W Polsce już w XVII w. opisywano agnuska jako świętość która w czas Wielkanocy musiała znaleźć się  każdym polskim dom; świętość której i w naszych czasach nie może nigdy zabraknąć na polskim święconem.

Obecne święcone nie ma  już dawnej, przesadnej często obfitości, ani  dawnego nadmiaru, kiedy to stoły, (zwłaszcza u bogaczy) uginały się  pod ciężarem  pieczonych na rożnie tusz sarnich i wołowych, szynek, nadziewanych prosiąt, ogromnych bab, mazurków  i innych ciast  oraz szlachetnych trunków. Jednakże i teraz na święta wielkanocne przyrządza się i podaje wiele doskonałych dań mięsnych i ciast.
Zgodnie z tradycją na święcone  jada się zwykle dania zimne: pieczone mięsa i wędliny, a przede wszystkim szynkę i różne kiełbasy oraz jaja na twardo z chrzanem. Na ciepło podaje się najczęściej żurek z kiełbasą, czasami bigos i - zawsze - białą kiełbasę, gotowaną lub pieczoną z cebulą. Po nich następują rozmaite wielkanocne ciasta.

Niegdyś  święcone nazywano śniadaniem  lub – dla jego obfitości – obiadem bez dymu lub przy jednym dymie. Znaczyło to, że składa się z przygotowanych wcześniej potraw, przyrządzonych do jedzenia  na zimno lub tylko przygrzewanych. Mówiono, że w tak wielkie święto jakim jest Wielkanoc, nie godzi się gotować, ani rozniecać wielkiego ognia pod kuchnią.
Do tradycyjnych, dawnych dań wielkanocnych należały pieczone w całości, nadziewane kaszą prosięta (specjał kuchni polskiej) i tzw. głowizna - zamarynowana i upieczona w całości głowa świńska, podawana z jajkiem na twardo w ryjku. Dzisiaj specjałów tych nie spotyka się już na wielkanocnych stołach. Nie brakuje na nich natomiast wędzonej i gotowanej szynki, kiełbas oraz różnych pieczonych mięs i drobiu. Pieczenie te (wołowe, cielęce lub wieprzowe np. schab , indyk czy kurczęta) są doskonałe zarówno na zimno z dodatkiem odpowiednich sosów, jak i na gorąco. Jeśli wiec nie odpowiada nam święcone typu zimny bufet, można  przygotować i podać je na ciepło, na  gorący świąteczny obiad.

Święcone polskie choć nie tak wystawne jak dawniej, zachowało swój uroczysty charakter. Nie zmieniła się również tradycyjna polska gościnność.  W święta chętnie zapraszamy gości i częstujemy ich domowymi przysmakami , bo jak donoszą XIX – wieczne źródła nie lubi Polak sam jeść czyli u codziennego stołu, czyli kiedy ma co lepszego , stąd rad niezmiernie gościowi.
Wesołe świąteczne ucztowanie  przerywały niegdyś gry i zabawy domowe z użyciem pisanek. Czasami jeszcze i teraz,  bawimy się walatkę  czy inaczej wybitkę polegającą na toczeniu jajek po stole albo stukanie się trzymanymi w rękach kraszankami. Zdobywa punkty i wygrywa ten, którego jajko najdłużej nie stłucze się podczas zabawy.

Na Górnym Śląsku, w pierwszy dzień Wielkanocy, mężczyźni i młodzieńcy zabawiali się kulaniem wajec (jajek)  z górki. W grze tej toczono jajko po deszczułce, starając aby wpadło do zagłębienia zwanego ducką.
Na Śląsku i Pomorzu, według niemieckiego obyczaju, przygotowywano niespodzianki dla dzieci. Były to koszyczki lub gniazdka z barwnymi jajami, słodyczami lub innymi prezentami, przynoszonymi - rzekomo - przez wiosenne zajączki. Miły ten zwyczaj rozpowszechnił się także i w innych regionach Polski.