Znaczna część Polaków mieszkających na terenie zaboru rosyjskiego pozostawała pod wpływem politycznym Narodowej Demokracji i opowiadała się za lojalnością wobec władz. Odżyły wśród nich idee panslawizmu i wrogości do wszystkiego, co kojarzyło się z Niemcami.
Po wybuchu wojny w połowie sierpnia 1914 r. Wielki Książę Mikołaj Mikołajewicz wydał odezwę do Polaków, w której obiecywał, że pod berłem cesarza rosyjskiego odrodzi się Polska, swobodna w swojej wierze, języku i samorządzie. Odezwa ta, choć nie miała żadnej wartości politycznej (podpisał ją tylko Naczelny Wódz armii rosyjskiej), spotkała się z poparciem części Polaków, carskich poddanych. Była ona wymuszona (z czego nie zdawano sobie sprawy) akcją zbrojną Piłsudskiego i utworzeniem u boku Austro-Węgier Legionów Polskich.
Dla przeciwstawieniu się galicyjskiemu Naczelnemu Komitetowi Narodowemu utworzono w Warszawie Komitet Narodowy Polski, mający stanowić reprezentację narodu wobec centralnych władz rosyjskich. Komitet (złożony niemal wyłącznie z przedstawicieli Narodowej Demokracji) zabiegał o utworzenie ochotniczych polskich formacji po stronie Rosji, dla przeciwstawienia się Legionom Polskim.
Zbiorowa mogiła 42 żołnierzy
Legionu Puławskiego poległych w boju pod Pakosławiem
Niezależnie od tych starań za zgodą dowódcy Frontu Południowo-Zachodniego gen. Iwanowa we wrześniu 1914 r. rozpoczęto werbunek do samodzielnego polskiego oddziału. Miejscami jego organizacji były miasta Chełm i Brześć nad Bugiem, zaś od października Puławy, gdzie zorganizowano ośrodek szkoleniowy. Z tego też powodu oddział ten uzyskał miano Legionu Puławskiego. Zezwolenie na jego uformowanie otrzymał bliżej nieznany ziemianin Witold Gorczyński. Zgodnie z zamierzeniami Legion miał prowadzić bojowe działania partyzanckie małymi oddziałami na tyłach i skrzydłach nieprzyjaciela, wywiadowcze i niszczenia dróg żelaznych na tyłach nieprzyjaciela.
W styczniu 1915 r. liczący około 1000 ludzi oddział otrzymał zgodę na włączenie go do armii rosyjskiej, choć mimo to na każdym kroku spotykał się z niechęcią i dyskryminacją władz. Składał się on tylko z baonu piechoty, kompanii karabinów maszynowych, kompanii łączności i szwadronu kawalerii. Jego dowódcą został ppłk Antoni Reutt.
Żołnierze Legionu nosili mundury rosyjskie z wyszytymi literami "LP", w stosunku ze zwierzchnikami używano języka rosyjskiego, natomiast komenda była polska. Legionowi nadano organizację "drużyn państwowego pospolitego ruszenia", podlegających władzom lokalnym. Istniejący oddział przekształcono w 739 i 740 drużyny, zaś kawalerię w 104 i 105 sotnie pospolitego ruszenia.
Od marca 1915 r. Legion (bez kawalerii) przebywał na froncie, walcząc m.in. pod Pakosławiem i Zelwą, ponosząc wielkie straty. Jego resztki (ponad 100 ludzi) odesłano do Bobrujska, gdzie też skierowano kawalerię. W październiku został on rozwiązany.
Jeszcze w tym samym roku rosyjski Sztab Generalny niespodziewanie wyraził zgodę na sformowanie Brygady Strzelców Polskich. Po kilku miesiącach istniały 4 baony piechoty (w ich skład weszli m.in. legioniści puławscy), dyon kawalerii i kompania saperów, pozbawione wsparcia artylerii. Kadrę oficerską formacji w większości tworzyli ludzie bez polskiej świadomości narodowej, co utrudniało jej integrację. Na czele brygady stali kolejno gen. Piotr Szymanowski, gen. Adam Sławoczyński i gen. Bolesław Olszewski.
W 1916 r. brygada wzięła udział w ofensywie gen. Aleksieja Brusiłowa. Po ogłoszeniu przez państwa centralne aktu 5 listopada przeniesiono ją w okolice Kijowa, pod rozkazy gen. Brusiłowa, który nalegał na Naczelne Dowództwo, by te wyraziło zgodę na tworzenie na większą skalę polskich formacji. W styczniu 1917 r. zezwolono na przekształcenie brygady w dywizję.
Już po wybuchu rewolucji lutowej 1917 r. w Rosji Polacy sformowali Dywizję Strzelców Polskich, złożoną z 4 pułków piechoty, dywizjonu kawalerii i kompanii inżynieryjnej, bez artylerii. Jej dowódcą został gen. Tadeusz Bylewski. Na początku lipca objęła ona stanowiska bojowe w okolicach Brzeżan, a potem Czortkowa. Dywizja, mimo demoralizacji armii rosyjskiej, zachowała zwartość wewnętrzną i stawiała opór nacierającym wojskom niemieckim i austriackim. W połowie sierpnia przewieziono ją na teren Białorusi, do Wychowa, gdzie weszła w skład formowanego I Korpusu Polskiego.
Samodzielnie działał dywizjon kawalerii, przekształcony z czasem w 1 pułk ułanów. Wielką sławę przyniósł mu bój z oddziałami niemieckim i austro-węgierskimi pod Krechowcami (24 lipca 1917). Ułani zyskali uznanie nie tylko rosyjskiego Naczelnego Wodza gen. Ławrentija Korniłowa, ale także przeciwnika. Polscy kawalerzyści działali potem na terenie Besarabii i Rumunii. Ostatecznie dołączyli do I Korpusu Polskiego.
Po wybuchu rewolucji lutowej utworzony demokratyczny Rząd Tymczasowy ogłosił deklarację, w której m.in. stwierdzono, iż naród rosyjski, który zrzucił jarzmo, przyznaje także polskiemu, bratniemu narodowi pełne prawo stanowienia o swoim losie według własnej woli.
Ta deklaracja dawała podstawę do możliwości tworzenia oddziałów narodowych z Polaków służących dotąd w armii rosyjskiej. Na walnym zjeździe delegatów Związku Wojskowych Polaków w Rosji i delegatów z frontu w Piotrogrodzie w czerwcu 1917 r. postanowiono stworzyć armię polską. W tym celu powołano Naczelny Komitet Wojskowy, który z czasem utworzył Radę Naczelną Polskich Sił Zbrojnych. Ta z kolei w marcu 1918 r. podporządkowała się Radzie Regencyjnej w Warszawie i przestała istnieć.
Do idei powstania armii polskiej negatywnie ustosunkował się Rząd Tymczasowy, bojąc się stworzenia precedensu. Natomiast Komitet Narodowy Polski, który po wybuchu rewolucji stanął na stanowisku niepodległości Polski, poparł plany tworzenia wojska, z jakim przybyła do Piotrogradu delegacja Dywizji Strzelców Polskich z gen. Bylewskim na czele.
Po bitwie pod Krechowcami Naczelny Wódz gen. Korniłow wyraził zgodę na sformowanie I Korpusu Polskiego, stanowiącego część armii rosyjskiej. Korpus miał się składać z 3 dywizji strzelców, 2 brygad artylerii, 3 baterii artylerii ciężkiej oraz oddziałów pomocniczych. Jego dowódcą został gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Do sformowania korpusu doszło w lipcu i sierpniu 1917 r. Oddziały stacjonowały na dużej przestrzeni: w Mińsku Litewskim, Witebsku i pod Orszą. Pod koniec roku jego stan wynosił około 22 000 żołnierzy. Brakowało fachowców wśród starszych oficerów - Polaków, przez co wszystkie funkcje szefów sztabów korpusu, dywizji i oddziałów operacyjnych powierzono Rosjanom.
Jednak element żołnierski, który przychodził przewrocie armii rosyjskiej, był bardzo różnolity. Przychodzili tacy, którzy chcieli wszystko oddać dla idei niepodległościowej, przychodzili również tacy, którzy dla sprawy byli mniej oddani, i tych była większość. ( ) Przychodził natomiast i taki element, który świadomie się zaciągał do formacji, aby je rozwalić drogą zgangrenowania, przez agitację. Ten element był bardzo ruchliwy i bardzo niebezpieczny, zwłaszcza że gros zaciągających się do korpusu żołnierzy było mało uświadomionych narodowo i wobec tego w stadium rozkładu.
Po przewrocie bolszewickim gen. Dowbor-Muśnicki opowiedział się przeciwko nowym władzom. Broniąc polskich ziemian doprowadził do walk podległych oddziałów z bolszewikami i ludnością.
W styczniu 1918 r. skoncentrowano oddziały korpusu w rejonie Bobrujska, Rohaczewa i Żłobina. W czasie przemarszu (szwadron rtm. Konstantego Plisowskiego pokonał odległość 1500 km!) atakowane przez bolszewików oddziały poniosły duże straty; stan liczebny korpusu zmniejszył się do 12 000 żołnierzy.
Później, na skutek dezercji, represji i strat bojowych liczył już tylko 5 000 ludzi.
Walcząc z bolszewikami do końca lutego 1918 r. I Korpus Polski został ogarnięty przez posuwające się naprzód wojska niemieckie, które uznały go za neutralny. Gen. Dowbor-Muśnicki przyjął zwierzchność warszawskiej Rady Regencyjnej. Oddziały korpusu stały się częścią Polskiej Siły Zbrojnej gen. von Beselera. Na żądanie Niemców gen. Dowbor-Muśnicki zgodził się rozbroić I Korpus Polski bez walki i 21 maja podpisał akt kapitulacji. Próba pchnięcia oddziałów do walki z Niemcami, podjęta przez służących w korpusie żołnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej, nie powiodła się. Ostatecznie I Korpus Polski do lata został zdemobilizowany, a jego żołnierze powrócili do kraju. Wielu z nich podjęło służbę w Polskiej Sile Zbrojnej.
Rewia oddziałów II korpusu w Humaniu
Po bolszewickim przewrocie, w rejonie Sorok nad Dniestrem i w okolicy Winnicy rozpoczęto formowanie II i III Korpusów Polskich. Naczelny Komitet Wojskowy to zadanie poruczył gen. Eugeniuszowi de Henning-Michaelisowi jako Inspektorowi Naczelnemu Polskiej Siły Zbrojnej na Ukrainie.
Tworzone korpusy nie były na żołdzie rosyjskim, nie otrzymywały też wyżywienia i rejonów zakwaterowania. Przeciwna im była Ukraińska Rada Narodowa w Kijowie, która odmawiała pomocy. Dlatego aby się wyżywić oddziały musiały kwaterować w większych majątkach i ośrodkach polskich.
II Korpus Polski (dowódca gen. Sylwester Stankiewicz), tworzony w rejonie Sorok, liczył tylko około 4 000 żołnierzy i faktycznie stanowił kadrę dla większej formacji. Nieproporcjonalnie liczna wobec piechoty była kawaleria, artyleria i tabory. Dopiero dotarcie do Sorok w dniu 5 marca 1918 r. oddziałów II Brygady Legionów Polskich płk. Józefa Hallera (po przebiciu się przez linię frontu pod Rarańczą przeszły one około 300 km) przyczyniło się do nabrania przez II korpus wyraźniejszego oblicza ideowego.
Korpus został oficjalnie uznany przez przedstawicieli Ententy (Wielkiej Brytanii, Francji, Stanów Zjednoczonych i Włoch) za sojusznika w walce z państwami centralnymi.
Wydana przez nich 2 marca 1918 r. deklaracja informowała, iż m.in. Jednym z głównych celów państw sprzymierzonych w obecnej wojnie jest odbudowa Polski w jej granicach geograficznych i etnicznych ( ).
Ta odbudowa będzie stanowiła dla państw sprzymierzonych podstawowy warunek przy zawieraniu pokoju.
Rewia oddziałów II korpusu w Humaniu
Wobec zawarcia pokoju z państwami centralnymi przez Rumunię znajdujący się dotąd na jej terenie II korpus (dowodzenie objął gen. Haller) odszedł na wschód, w rejon Kaniowa nad Dnieprem. Gen. Haller zreorganizował korpus w 2 dywizje strzelców, 2 pułki kawalerii, pułk inżynieryjny, brygadę artylerii i dywizjon haubic. Jego liczebność wzrosła do blisko 7 000 żołnierzy.
Wbrew wysłannikom Polskiej Organizacji Wojskowej gen. Haller nawiązał kontakt z Radą Regencyjną, uznając jej zwierzchnictwo. Niemcy otoczyli II korpus i zażądali złożenia broni. 11 maja zaatakowali Polaków. Po całodziennym boju, na skutek wyczerpania amunicji, gen. Haller podjął decyzję o kapitulacji. Nastąpiła ona 12 maja. Wielu żołnierzy (w tym gen. Haller) uniknęło niewoli, docierając potem na Kubań, Syberię czy Murmań.
Natomiast III Korpus Polski powołany został na początku 1918 r. przez Naczelną Radę Polskiej Siły Zbrojnej na bazie grup samoobrony ziemiaństwa polskiego na Ukrainie. Liczył zaledwie ponad 2 000 żołnierzy, zorganizowanych w 2 pułki kawalerii i niewielkie oddziały piechoty. Dowodził nim gen. de Henning-Michaelis, a następnie gen. Aleksander Osiński.
Próby skoncentrowania wojsk korpusu nie przyniosły efektu. Oddziały były otaczane i niszczone przez bolszewików, a następnie ludność ukraińską, podżeganą do tego przez Niemców. W sytuacji braku amunicji i żywności gen. Osiński podjął pertraktacje z Austriakami. Ostatecznie III korpus, przekształcony w "lekką brygadę" płk. Juliusza Rómmla, złożoną z baonu strzelców, 4 szwadronów kawalerii, dyonu artylerii konnej i oddziałów samochodowych, został rozbrojony w nocy z 9 na 10 czerwca 1918 r.
Jak napisał po latach historyk Wacław Lipiński, Gen. Dowbor-Muśnicki, gen. Osiński czy prezes Naczpolu nie zorientowani dostatecznie w stosunkach panujących w kraju, nie zdając sobie sprawy z bezsilności Rady Regencyjnej wobec Niemców, pragnęli gorliwie okazać swą lojalność i posłuszeństwo pierwszemu rządowi polskiemu, przedstawicielowi państwa, poddając się jego władzy, słuchając karnie nakazów i poleceń.
Rada Regencyjna, próbująca sprawować swoja pozorną władzę, stała się współodpowiedzialna za zagładę formacji polskich utworzonych w Rosji.
Oficer służby stałej armii rosyjskiej. Uczestnik wojny z Japonią. Wokresie wojny światowej m.in. dowodził pułkiem, dywizją i korpusem. Latem 1917 r. stanął na czele I Korpusu Polskiego, którego został organizatorem.
Po jego demobilizacji latem następnego roku powrócił do kraju. Od 16 stycznia 1919 r. był głównodowodzącym Wojsk Wielkopolskich (potem: Frontu Wielkopolskiego). W sierpniu 1920 r. nie przyjął stanowiska dowódcy Frontu Południowego i w tym też roku jako gen. broni został przeniesiony w stan spoczynku. Zmarł 26 X 1937 r. w Batorowie.
Odznaczony brytyjskim orderem Łaźni, chińskim orderem Podwójnego Smoka 3 kl., łotewskim Krzyżem Wolności 2 kl., włoskim orderem Korony Włoch 3 kl.
Znak I Legionu Polskiego
Odznaka I Korpusu Polskiego
Krzyż Kaniowski