W chwili napaści Niemiec (1 września 1939) i ZSSR (17 września) na Polskę rząd Rzeczpospolitej dysponował gwarancjami władz brytyjskich i francuskich dotyczącymi nienaruszalności swych granic.
Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej (22 czerwca 1941) rządy Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 14 sierpnia podpisały deklarację ("Karta Atlantycka"), która określiła zasady postępowania obu państw: wyrzeczenie się podboju obcych terytoriów, prawo każdego narodu do suwerenności i wyboru odpowiadającej mu formy rządów, zasady powojennej współpracy wszystkich państw na równych prawach, wyrzeczenie się siły w stosunkach międzynarodowych. Zasady "Karty Atlantyckiej" poparły władze ZSSR na międzynarodowej konferencji w Londynie (24 września 1941).
Z punktu widzenia Polaków sowiecka deklaracja była niezwykle istotna, gdyż do wojny z Niemcami ZSSR okupował przeszło 50% terytorium Rzeczpospolitej.
Do spotkania przywódców trzech mocarstw: Stanów Zjednoczonych (Franklin Roosevelt), Wielkiej Brytanii (Winston Churchill) i ZSSR (Iosif Stalin) doszło w Teheranie (28 listopada-1 grudnia 1943). Przywódcy omawiali wiele kwestii, wśród nich sprawy dotyczące Polski. Warto zaznaczyć, iż prezydent USA miał tylko bardzo mgliste pojęcie o omawianych sprawach.
Przywódcy mocarstw odeszli w Teheranie od zasad "Karty Atlantyckiej". Wsprawie Polski osiągnęli wstępne porozumienie w kwestii jej przyszłych granic. Za podstawę granicy zachodniej przyjęli linię rzeki Odry, wschodnią miała stanowić tak zwana "linia Curzona", wytyczona w 1920 r. Polska miała też uzyskać kosztem Niemiec Warmię i Mazury oraz Opolszczyznę.
Do całkowitej kapitulacji w sprawie polskiej rządów Wielkiej Brytanii i USA przed Stalinem doszło na konferencji w Jałcie (4-11 lutego 1945). Churchill i Roosevelt opowiedzieli się tam za silnym, niepodległym i demokratycznym państwem polskim tworzonym pod auspicjami komunistów. Przywódcy mocarstw podjęli decyzję o przekształceniu istniejącego u boku Sowietów Rządu Tymczasowego RP w Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej poprzez włączenie doń polityków z kraju i zagranicy, zwolenników współpracy z ZSSR.
W sprawie granic uznano "linię Curzona" za wschodnią granicę Polski (z możliwością odchyleń 5-8 km na jej korzyść) i jej prawo do terenów po Morze Bałtyckie i rzekę Odrę. Ostateczne uregulowanie tej kwestii sprzymierzeni uzależnili od konsultacji Rządu Tymczasowego.
Ustalenia konferencji jałtańskiej wywołały szok wśród Polaków. Faktycznie przywódcy zachodu zakwestionowali legalność władz polskich. Jednocześnie godzili się na oddanie Sowietom blisko połowy terytorium niepodległej Polski.
Rząd polski kierowany przez Tomasza Arciszewskiego odrzucił postanowienia jałtańskie. Wszeregach Wojska Polskiego walczącego u boku aliantów nastąpił ferment, opanowany przez dowódców. Wielu wydawało się, że dalsza walka zbrojna nie ma większego sensu. Dotyczyło to też wyższych polskich oficerów. Dodatkowe rozgoryczenie przynosiło zachowanie niektórych dowódców alianckich, często nie pojmujących tragedii Polaków.
Rozmowę na ten temat z marsz. Montgomerym wspominał dowódca 1 DPanc gen. Stanisław Maczek w sposób następujący:
Podkreśliłem wyraźnie istotę problemu i z tego punktu widzenia, że większość .ołnierzy dywizji pancernej to ludzie z Kresów Wschodnich Polskich. Ja sam urodziłem się we Lwowie, który nigdy nie był (...) pod panowaniem Rosji, a teraz jest tak bezkrytycznie jej oddawany.
Na to Montgomery przerwał mi z uśmiechem, że w takim razie, wszystko się świetnie składa, bo będę teraz sowieckim generałem.
Tego było mi za dużo. Odparłem, że jakkolwiek trudno nawet zestawiać te dwa stosunki: armii polskiej do sowieckiej i armii brytyjskiej do amerykańskiej, to co by powiedział marszałek, gdybym w replice ofiarował mu stopień generała w armii amerykańskiej. Już wtedy było wiadome o pewnym antagonizmie Montgomer`ego do Amerykanów (...).
Montgomery poczerwieniał, doradca polityczny nie mógł sobie dać rady z filiżanką kawy, aż wreszcie marszałek roześmiał się i obrócił wszystko w żart.
Mimo przygnębienia, jakie zapanowało w polskich szeregach po konferencji jałtańskiej, do końca wojny żołnierze Wojska Polskiego lojalnie pełnili służbę, walcząc po stronie aliantów z Niemcami.
Wkrótce po zakończeniu wojny w Europie odbyła się kolejna konferencja przywódców mocarstw w Poczdamie (17 lipca-2 sierpnia 1945). Stronę amerykańską reprezentował prezydent Harry Truman, brytyjską premier Churchill (od 28 lipca premier Clement Attlee), sowiecką marsz. Stalin.
Na konferencji tej przyjęto do wiadomości fakt utworzenia w Polsce Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej (28 czerwca) i nastąpiło jego uznanie przez sprzymierzonych (a tym samym cofnięto uznanie legalnemu rządowi Rzeczpospolitej, od 1939 r. działającemu na obczyźnie). 24 lipca rozpatrzono sprawę granic północnej i zachodniej - ustalono jej przebieg na rzekach Odra i Nysa Łużycka włącznie ze Szczecinem oraz terenem przylegającym od zachodu po Świnoujście. Zaakceptowano włączenie do Polski Gdańska oraz części Prus Wschodnich.
Sprzymierzeni podjęli decyzję o całkowitym przesiedleniu ludności niemieckiej z terytorium Polski. Tę decyzję przywódców USA, Wielkiej Brytanii i ZSSR został zobowiązany do wypełnienia nowy rząd polski w Warszawie. Ziemie polskie położone na wschód od linii rzeki Bug włączono w skład ZSSR.
Polityk, działacz partii chłopskich, poseł na sejm (1930-1935).
Podczas II wojny światowej wicepremier i wiceprzewodniczący parlamentu na emigracji.
Po śmierci gen. W. Sikorskiego od 14 VII 1943 do 24 XI 1944 r. sprawował funkcję premiera rządu polskiego na obczyźnie.
Zwolennik porozumienia z ZSSR, w 1945 r. powrócił do kraju i jako drugi wicepremier oraz minister Rolnictwa i Reform Rolnych był członkiem tworzonego m.in. z komunistami Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej.
Sprawował też funkcję prezesa opozycyjnego względem komunistów Polskiego Stronnictwa Ludowego, stając się przywódcą duchowym społeczeństwa polskiego.
W X 1947 r. został zmuszony do ucieczki z kraju.
Zmarł 13 XII 1966 r. w Waszyngtonie.