Poniżej prezentujemy nadesłane prace. Pisownia i zdjęcia w wersji oryginalnej. Kolejność zgodnie z nadsyłaniem.
PRACE NA PROFILACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH FACEBOOK BĘDA SIĘ UKAZYWAŁY PRZEZ KOLEJNE DNI.
Z PRZYCZYN TECHNICZNYCH NIE JESTEŚMY W STANIE UDOSTĘPIĆ WSZYSTKICH JEDNOCZEŚNIE
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Szkoła Sobotnio-Niedzielna
im. Jana Pawła II
w Czerwonogradzie
Balarama Mamulin (17 lat),
Ksenia Lipińska (17 lat),
Askar Muzafarow (17 lat).
Zapraszamy Państwa na wyjątkowy film, który powstał z połączonych sił dwóch polonijnych organizacji - „Polonia” i „Świetlica Polska”.
Autorzy filmu to Balarama Mamulin (17 lat), Ksenia Lipińska (17 lat), Askar Muzafarow (17 lat).
Uzbekistan to kraj wyjątkowy, ma ponad 2700 lat historii, w tym wspaniały rozwój podczas „ery Jedwabnego Szlaku”, czasów Timura Zdobywcy, jednego z trzech największych twórców Imperiów w historii świata. Z tego malowniczego kraju pozdrawiają Państwa nasi Rodacy!
BRASPOL
Manuella Fronza Martovicz ma 13 lat, urodziła się i mieszka w Brazylii.
Manuella tańczy w Zespole Folklorystycznym Auresovia i należy do największej Wspólnoty Brazylijsko-Polskiej BRASPOL.
Szkola Polska w Koblencji / Koblenz, lat 9
Magdalena Czajkowska-Szuprit zgłosiła na nasz konkurs pracę swojej córki - lat 9.
Praca plastyczna Hanny Szuprit, wykonana na kartce A3 farbami akrylowymi.
Polska to dla mojej córki ukochane Mazury z malowniczo polożoną wsród zielonych lasów i blekitnych jezior Ostródą. To miejsce, w ktorym spedza wakacje i do ktorego teskni kazdego roku. Tam mieszka jej babcia, tam spoczywaja jej pradziadkowie. Mazury z Ostródą, to jej korzenie i maly "Raj na Ziemi".
Polska Szkoła im. św. Jana Pawła II, Mińsk
Geteborg
" Polska to dla mnie ..."
Polska to dla mnie bzy majowe
I szczery uśmiech przyjaciela
Pola pszeniczne
Drogi płowe
Gdy las gościnny brzeg otwiera
Polska to dla mnie
Matka
Ojciec
Dom z którym młodość i dzieciństwo
Bliscy
Rodzina
Czasy dobre
Wspomnienie które wciąż nie wyschło
Polska z oddali jak laurka
Wiślane brzegi
Mostów wiele
Bałtyk co plażę czule szturcha
I Tatr głeboka cicha przełęcz <
Gitary dźwięk znad łąk Beskidu
Poezja zaklinana w struny
Ogniska blask
Kosz pełen grzybów
I przestrzeń gęsta od zadumy
Polska to także gwar wśród ulic
Chopin
Baczyński
Pan Tadeusz
A pośród wszystkich wersów czułych
Ludzie jak życiodajne serum
Szczytne idee
Wspólne cele
Myśl twórcza i nostalgii chwila
Tu na obczyźnie to tak wiele
Serce ściśnięte jak cytryna
Gdy wiatr przynosi swojski zapach
Gdy kropla deszczu z łzą się miesza
I myśl dopada cię skrzydlata
I jakoś wszystko to pociesza
Tu na obczyźnie jest nas wielu
Na wszystkich świata kontynentach
Łatwiej jest razem iść do celu
I razem łatwiej jest pamiętać
Nie pytaj czym jest Polska dla mnie
Bo nie odpowiem jednym wierszem
Złożona przestrzeń wszyta w pamięć
W kieszonce serca więcej jeszcze
Stowarzyszenie "Świetlica Polska"
Polska Szkoła Społeczna im.Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie
Związek Polaków na Białorusi
Jestem Andrzej Kicinski, urodzilem sie i mieszkam w Argentynie, ale czuje sie i jestem Polakiem.
Mam 50 lat, jestem harcerz Polski, jestem instruktorem mam stopien Phm. druzynowy 4 ta Druzyna z Quilmes Buenos Aires Argentyna, Czuwaj..!
Polska to dla mnie
Od dziecka, uwielbiam wszystko co jest związane z Polską. Kiedy byłem mały, moi rodzice rozeszli się i musiałem przeprowadzić się do dziadków od strony mamy. Moja babcia była Włoszką, a mój dziadek Polakiem. Mimo, że rozumiem język włoski, lubię włoską kuchnię i kocham moją babcię, nigdy nie czułem mocnego związku z włoskim pochodzeniem. Zawsze natomiast czułem, że w moich żyłach płynie polska krew.
Mój dziadek był sierżantem w 5. Dywizji Piechoty 2. Korpusu Wojska Polskiego Gen. Andersa. Był kierowcą czołgów. Pod koniec wojny znajdował się we Włoszech, a stamtąd wypłynął z moją babcią do Argentyny. Oprócz tego, że był żołnierzem i wielkim polskim patriotą, był także fryzjerem. Kiedy wracał do domu po dniu pracy, zawsze miał klientów do strzyżenia włosów, wielu z nich to jego polscy przyjaciele.
Zawsze lubiłem słuchać, jak dziadek mówił w swoim ojczystym języku. Jako dziecko chętnie rysowałem wszystko co było związane z Polską,polską flagę, herb. Rysowanie orła po prostu mnie fascynowało. Wszystkie moje rysunki wisiały w salonie fryzjerskim dziadka przez długi czas, a on bardzo dumny mówił klientom „to od mojego kochanego Andrzejka”. Dziadek nigdy nie był bardziej szczęśliwy i dumny od kiedy się nauczyłem śpiewać hymn Polski. Miałem wtedy 10 lat, a za każdym razem, gdy do naszego domum przychodzili Polacy, ja śpiewałem hymn. Często widziałem łzy w ich oczach, oczywiście u mojego dziadka również. Często mówiłem, że był dla mnie ojcem bardziej niż dziadkiem, zawsze to czułem.
Pewnego dnia do salonu mojego dziadka przyszedł pewien chłopak,żeby odciąć włosy. Nazywał się Mario Prejc. ‘’Maryś’’ opowiadał o polskim harcerstwie i obudził we mnie ciekawość. Od razu zostałem oczarowany harcerstwem. Od tego momentu minęło 40 lat, a ja wciąż jestem dumnym Harcerzem Polski. Dzięki Harcerstwu miałem okazję poznać moją ukochaną i nieznaną do mnie Polskę. W 1991 roku po raz pierwszy poznałem moją Ojczyznę. W Częstochowie został wtedy zorganizowany harcerski zlot, w którym uczestniczyło 16 członków z Argentyny. Wzięliśmy udział także w Światowych Dniach Młodzieży, podczas których spotkaliśmy się z naszym Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Wciąż wracają do mnie te wspomnienia....tyle radości i emocji, które czułem w momencie kiedy wysiadłem z samolotu! Jak tylko stanąłem na polskiej ziemi, upadłem na kolana i pocałowałem ją. Wszyscy moi towarzysze podróży płakali tak jak ja przez tę Ojczyznę, którą nauczyliśmy się kochać nie widząc jej nigdy wcześniej. O jej historii i geografii wszystkiego dowiedziałem się w harcerstwie.
‘’Ale piękna jest Polska!’’, powiedziałem i czułem to prosto w moim sercu. Spotkanie mojej rodziny było naprawdę niesamowite. Poznanie mojej słodkiej prababci, zwiedzanie miasta rodzinnego i poczucie się po prostu ‘’w domu’’, tam gdzie urodził się mój dziadek.
Na spotkanie z Ojcem Świętym na Jasnej Górze płakałam u stóp Matki Boskiej Częstochowskiej, dziękując jej za to, że tam byłem.
Moje życie z dziadkiem u boku było bardzo szczęśliwe. W wieku 32 lat ożeniłem się i tuż po tym urodziła się moja córka Karolina. Dziadek był taki szczęśliwy, że ma prawnuczkę! Zawsze był bardzo obecny w życiu mojej córki. Lubił ją przytulać i śpiewać kołysanki takie jak ‘’a a a kotki dwa’’ itd. Niestety z biegiem lat, zdrowie dziadka zaczęło się pogarszać. Moja żona Vanina, podobnie jak reszta rodziny, opiekowała się nim do ostatnich dni. Podczas jego pobytu w szpitalu, ze względu na ciężką chorobę, wkrótce nadszedł najtrudniejszy moment ….. pielęgniarka przyszła do nas i powiedziała, że nadszedł czas, żeby się pożegnać. Powiedziałem mu wtedy po polsku: “drogi dziadku, możesz już iść w pokoju”. Dziadek otworzył swoje piękne, niebieskie jak niebo oczy , spojrzał na mnie, zabrał mi rękę i opuścił ten świat. To był najsmutniejszy dzień w moim życiu.
W ostatnich latach, kiedy mieszkaliśmy razem, obiecałem mojemu dziadkowi, że będę zawsze Polakiem i, że pewnego dnia ponownie położę kwiaty na grobie jego mamy. Tuż po jego śmierci, ku czci jego pamięci, przyjąłem jego nazwisko i dziś z wielką dumą przedstawiam się jako Andrés Ambrosetti Kiciński. Zacząłem również zbierać dokumentację, aby ubiegać się o polskie obywatelstwo. Wydaje mi się, że jakimś cudem, na stoliku nocnym dziadka znalazłem jego akt małżeństwa, podstawowy dokument, aby otrzymać potwierdzenie obywatelstwa polskiego. Potem z pomocą kilku przyjaciół z Polski załatwiłem wszystkie niezbędne dokumenty i teraz mogę szczęśliwie powiedzieć, że jestem obywatelem Polski.
Wciąż pielęgnuję i przekazuję miłość do Polski. Teraz moją drogą idzie także moja córka, która również jest także harcerką. Moja żona, choć nie ma nic wspólnego z Polską, nauczyła się gotować polskie potrawy, robi pyszny bigos, pierogi i ciasta takie jak szarlotka. Wciąż w Harcerstwieuczę tradycji i zwyczajów polskich. Moja córka maluje pisanki, śpiewa, modli się i mówi po polsku. Ma także obywatelstwo polskie, tak jak ja. Nie mógłbym być z niej bardziej dumny. Jestem wielkim fanem pamiątek z Polski. W moim domu nie brakuje obrazów, talerzy, ozdób, ciupag, czapek, wszystkiego co jest związane z Polską. Zbieram czapki i koszulki polskimi wzorami. Moja żona ma naprawdę dużo cierpliwości! Czuję się Polakiem i pomimo, że między mną a Polską jest 14 000 km, czuję, że Polska jest blisko.
Jakiś czas temu zacząłem pisać i odnoszę na tym polu wiele sukcesów. Wziąłem udział w kilku konkursach literackich, zdobywając nagrody oraz wyróżnienia. W jednym z nich, historia moja i mojego dziadka została nagrodzone oraz stała się częścią książki o polskiej emigracji w Argentynie. Jestem także fotografem. W ubiegłym roku wziąłem udział w konkursie zorganizowanym przez Ambasadę RP. Moje zdjęcia zostały wybrane do almanachu ambasady.
Po długich 28 latach, udało mi się wrócić do mojej ukochanej Polski. Nie mogłem tym razem ucałować polskiej ziemi od razu, ponieważ teraz z samolotu wychodzi się wprost do budynku lotniska. W porównaniu do mojej pierwszej wizyty, to zupełnie inny, ale wciąż piękny kraj. Poznałem nowe miejsca... po raz pierwszy zobaczyłem morze, nowoczesne miasta i góry. Teraz kocham Polskę jeszcze bardziej. Podczas tej wizyty, byłem reprezentantem Harcerstwa Argentyny. Byliśmy na pogrzebie Kapitana „Jerzego” Białousa, szefa Batalionu Zośka. Zostałem przedstawiony Prezydentowi Polski i poznałem córkę „Montera”. W Harcerstwie kilku z nas posługuje się pseudonimami osób, które uczestniczyły w Powstaniu Warszawskim. Ja, np. jestem „Monter” jak pułkownik Antoni Chruściel, który rozpoczął Powstanie Warszawskie. Dlatego spotkanie z jego córką było dla mnie bardzo poruszające i oczywiście w jego trakcie płakałem, jak zresztą prawie przez całą moją podróż po Polsce. Miałem okazję poznać także wnuczkę Andrzeja Malkowskiego, założyciela Harcerstwa. Spełniłem również obietnicę daną mojemu dziadkowi. Pomodliłem się przy grobie mojej prababki, zostawiłem kwiaty i zapaliłem znicz w imieniu mojej rodziny z Argentyny. Poznałem moich krewnych, których do tego dnia znałem tylko przez internet i bardziej polubiłem Łódź, miasto w którym zaczęła się historia mojej rodziny.
To streszczenie przedstawia kim jestem: Polakiem urodzonym w Argentynie, który pomimo trudności oraz słabą znajomością języka polskiego, stara się każdego dnia pielęgnować miłość do tej odległej Ojczyzny. Myślę, że mój dziadek z nieba śmieje się szczęśliwie i jest dumny z tego, kim jestem. Tak to czuję teraz i tak to czułem, kiedy zwiedzałem naszą Ojczyznę. Wiem, że on był cały czas blisko mnie. Jestem bardzo dumny, że jestem Polakiem. Pamiętając pierwszą zwrotkę tego hymnu, którego nauczyłem się jako dziecko: „Jeszcze polska nie zginęła kiedy my żyjemy” czuję, że jestem i zawsze, aż do mojej śmierci będę ... Polakiem.
‘’Monter’’
uczennica Szkoły Języka Polskiego im. Janusza Korczaka w Providence
Polska
Polska to taka duża wioska,
I ta nasza Polska jest boska.
Polska to moja druga ojczyzna.
I ziemia tam jest bardzo żyzna.
Z Polski pochodzą moi rodzice,
Co znają Podborza okolice.
Przyjeżdżam tam na wakacje,
Kwitną tam piękne akacje.
Rodzinę tam dużą mam,
I dużo ludzi znam.
Zwierzęta się tam pasą,
Jedzą i nie grymaszą.
Polska ma flagę biało-czerwoną,
Ale nie z wroną.
Rosną tam ładne kwiatki,
Róże, tulipany, malwy, fiołki i bławatki.
Polska jest bardzo radosna,
Gdy jest wiosna.
Polska to dla mnie kraj ukochany,
Ojczyzna - moja, siostry, brata, taty i mamy.
autor Justyna Lonczak lat 9, Cranston USA
uczennica Szkoły Języka Polskiego im. Janusza Korczaka w Providence USA
Wilno
Szkoła średnia 59. Mińsk, 10 lat
Rejon wileński. Dzieci w wieku 3-6 lat