Ludzie dobrej woli, których wysiłki koordynuje Justyna Mcivor, zbierają w Wielkiej Brytanii pieniądze dla ofiar agresji na Ukrainę, które za pośrednictwem Wspólnoty Polskiej trafią w postaci bezpośredniego wsparcia finansowego lub potrzebnych leków, artykułów spożywczych, odżywek dla niemowląt, środków higieny i wielu innych niezbędnych rzeczy w miejsca szczególnie dotknięte wojenną pożogą. Część z tych środków posłuży niesieniu pomocy uchodźcom, którzy zdołali już przekroczyć polską granicę i znaleźli się pod opieką Wspólnoty Polskiej.
Chyba każdy już wie, jak wielkie jest to wyzwanie. 2 miliony ludzi, z których absolutna większość to kobiety z dziećmi i ludzie starsi, zmuszona była opuścić swoje domy. Wyszli z nich tylko z podręcznym bagażem, z tym, co można zabrać do walizki. Wyobraźcie sobie siebie w takiej sytuacji.
Ci, którzy pozostali żyją w nieludzkich warunkach. Piwnice, betonowe schrony, stacje metra są ich domem. Ciągłe bombardowania sprawiają, że nie wiedzą, czy po wyjściu z kryjówek zastaną jeszcze swoje mieszkania. Rosyjski agresor niszczy wszystko co napotka na swojej drodze. Postępuje tak, jak niegdyś wojska hitlerowskie w stosunku do walczącej w Powstaniu Warszawy. Wyobraźcie sobie siebie w takich okolicznościach.
Należy o tym przypominać, bo stopniowo zaczynamy się przyzwyczajać do informacji z walczącej Ukrainy. Tak działa współczesny świat, że nawet najtragiczniejsze doniesienia widziane na ekranie telewizora wydają się dalekie i mało rzeczywiste. Ale my nie możemy się do nich przyzwyczaić, nie możemy ignorować zła i nie współczuć pokrzywdzonym. Nie możemy popełniać błędów znanych z przeszłości. Wtedy również nikt nie przypuszczał, że bomby spadające na polskie miasta z czasem zaczną spadać na Londyn.
Dlatego tak ważna jest solidarność z Ukraińcami gdziekolwiek możemy ją wyrazić. Dziękujemy inicjatorce brytyjskiej zbiórki - Pani Justynie - za podjęcie charytatywnej akcji. Dlaczego to zrobiła najlepiej opowie sama. Oddajmy jej więc głos.
Hej! Nazywam się Justina Mcivor. Dziś potrzebuję Waszej pomocy, ponieważ bardzo chciałbym zebrać fundusze na polską akcję dobroczynną Stowarzyszenia WSPóLNOTA POLSKA. To polska organizacja charytatywna, bardzo MOCNA i uwierzcie mi, kiedy mówię, że ROBI CUDA!
Poświęć chwilę na przeczytanie mojej historii i jestem pewien, że zrozumiesz, dlaczego tak ważne jest, aby im pomóc.
Jestem Polakiem i mieszkam w Wielkiej Brytanii od 18 lat. Kiedy Rosja najechała Ukrainę 24 lutego 2022 roku, mój świat się zatrzymał, a moje serce pękło kiedy zobaczyłem rozdzielane rodziny i zabijanych niewinnych ludzi. Chciałem pomóc jak potrafię.
Moja przyjaciółka Elena Anderson z Bovingdon, która ma krewnych w Kijowie, skontaktowała się ze mną i poprosiła o wsparcie. Potrzebowała pomocy dla swojej szwagierki Tanyi, która jest lekarzem w Szpitalu Kijowskim. Tanya pilnie potrzebowała leków przeciwnowotworowych dla siebie i innych pacjentów z chorobą nowotworową. To była sytuacja ratująca życie.
Moim pierwszym odruchem było skontaktowanie się z Cancer Research i Czerwonym Krzyżem, ale nie mogli pomóc!
Potem zacząłem dzwonić do lekarzy rodzinnych i prywatnych klinik w Wielkiej Brytanii. Ale odpowiedź również brzmiała NIE od wszystkich.
W ostateczności postanowiłem zadzwonić do znajomych z rodzinnej Łomży, w Polsce, i zapytać czy nie znają kogoś, kto mógłby pomóc w takiej sytuacji.
Jak wiecie Polacy wykonują niesamowitą pracę i są zjednoczeni w pomocy dla Ukrainy, więc miałem nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto może jakoś pomóc. I nie myliłem się!
Moja historia dotarła do WSPÓLNOTY POLSKIEJ i jeszcze tego samego dnia odebrałem telefon od Sebastiana Jaworowskiego (Członka Zarządu Stowarzyszenia "Wspólnota Polska") który powiedział: „Justina nie martw się. Załatwimy te lekarstwa i dostarczymy je w mgnieniu oka”. Nie mogłem w to uwierzyć! To był cud.
Lekarstwa dla Tanyi i jej przyjaciół zostały dostarczone już 14 marca. Tanya też nie mogła w to uwierzyć. Jest na zawsze wdzięczna. Uwierzcie mi, kiedy mówię, że wolontariusze WSPÓLNOTY POLSKIEJ są odważni i codziennie ryzykują życiem, aby dostarczać niezbędne towary na Ukrainę (leki, żywność, sprzęt dla bojowników). Jeżdżą w głąb Ukrainy, aby ewakuować osoby starsze, małe dzieci i pomagać tym którzy nie mogą dotrzeć do pociągów lub autobusów.
W tej chwili planują kolejną misję ratunkową, aby ewakuować sparaliżowanego mężczyznę i jego żonę z miasta Zaporoże. Mąż i żona są bez jedzenia, wody i pomocy medycznej.
Bez naszych darowizn nie będą mogli dalej działać. Proszę w ich imieniu - potrzebują twojej pomocy! Osobiście doświadczyłem pięknych efektów ich działania.
Mojej prośby o pomoc nie usłyszały duże (dobrze Ci znane) organizacje charytatywne. Inaczej mniejsza, o której opowiedziałem.
Do wszystkich potrzebujących pomocy podchodzi bardzo indywidualnie i o wszystko zadba. Będą bardzo wdzięczni za wszystkie darowizny.
Stowarzyszenie „WSPÓLNOTA POLSKA” jest świadoma tej zbiórki i mam ich pełne wsparcie.
Więcej na temat zbiórki organizowanej przez brytyjskie środowisko na rzecz Ukrainy można przeczytać i dołączyć się do zbiórki klikając na poniższy klawisz: